W razie ewentualnego ataku na Iran Izrael nie musiałby dokonywać go ze swego terytorium, lecz mógłby skorzystać z wysuniętych baz w państwach wrogo nastawionych do Iranu - Arabii Saudyjskiej, Azerbejdżanie, irackim Kurdystanie - uważa Paul Rogers. Profesor uniwersytetu w Bradford, konsultant grupy badawczej ORG (Oxford Research Group), w publikacji "International Security Monthly Briefing" polemizuje z teoriami bagatelizującymi możliwość izraelskiego ataku na Iran i uwypuklającymi potencjalne trudności.