Chodziło pewnie o to, by dopiec politykom, ale krzywda stała się warszawskim powstańcom. Młodzi ludzie zakłócili wczorajsze uroczystości rocznicowe, mimo wyraźnej prośby generała Zbigniewa Ścibor-Rylskiego, by nie buczeć i nie gwizdać. Było i jedno, i drugie. Kto buczał i gwizdał, nie wiadomo, bo policja nikogo nie zatrzymała, ani też nie ściga. Bo dopóki pokrzywdzeni nie złożą skargi, nie ma co robić.