- Chcąc przyjść z ulgą, za daleko zawłaszczyłem sobie prawo do mówienia o zgodności identyfikacji ofiar katastrofy smoleńskiej - przyznał w "Kropce nad i" w TVN24 ks. Henryk Błaszczyk, świadek identyfikacji ciał w Moskwie. - To nie jest moja kompetencja. Moim miejscem tam była kapilica, modlitwa, różaniec, msza św., to była moja posługa - dodał.