Gdy Julian Assange uciekł do ambasady Ekwadoru w Londynie, chcąc uniknąć ekstradycji do Szwecji, wywołał nie tylko kryzys dyplomatyczny. Przyprawił też o ból głowy grupę osób, które za niego poręczyły i wpłaciły pieniądze na kaucję. Po ucieczce 140 tysięcy funtów przepadło, ale ich pierwotni właściciele chcą je odzyskać.