Matka 2,5-letniej Dominiki, dzwoniąc pierwszy raz na pogotowie, poinformowała dyspozytora, że temperatura dziewczynki wynosiła 42 stopnie. Wytłumaczyła także, jakie dziecko miało dolegliwości, mimo to dyspozytor nie wysłał do niej karetki - wynika z zapisu rozmów matki z dyspozytorem, które zabezpieczyła prokuratura.