- Gdyby było to zależne od nas, bylibyśmy zwolennikami zwiększenia sankcji wobec Rosji, bo to jest coś wymiernego, co powoduje, że oni to odczuwają - mówiła w czwartek premier Ewa Kopacz. Podkreślała, że "musimy przede wszystkim zawalczyć o pokój na Ukrainie, nie prowokować i nie dążyć do takiej sytuacji, w której my mielibyśmy pomagać Ukrainie w wojnie".