Wzajemne rozliczenia i oskarżenia między urzędnikami prezydentów. A oni sami - byli prezydenci - co ciekawe o tym majątku nie chcą już rozmawiać. A jest o czym, choćby o posiadłościach. Oprócz siedzib w Warszawie są jeszcze oficjalne ośrodki na Helu, w Ciechocinku i w Wiśle, czyli od morza do gór. Swoją dzisiejszą świetność te miejsca zawdzięczają Aleksandrowi Kwaśniewskiemu, za kadencji którego gruntownie je wyremontowano. Kolejni prezydenci mniej inwestowali, bardziej korzystali - i służbowo, i prywatnie. Część tych miejsc możemy pokazać z bliska, choć dziennikarzom trudno wejść tam z kamerą.