- Rok po katastrofie polskiego samolotu pod Smoleńskiem okazuje się, że Rosja rzeczywiście zaczyna rozliczać zbrodnie Józefa Stalina - tak poniedziałkowe obchody 71. rocznicy mordu w Katyniu i rocznicy katastrofy prezydenckiego tupolewa, w których uczestniczył prezydent Rosji, ocenia niemiecki dziennik "Frankfurter Allgemeine Zeitung". Natomiast francuski "Le Figaro" stwierdza, że Dmitrij Miedwiediew "odgrywa rolę strażaka, który odcina się od Rosjan wciąż negujących zbrodnię katyńską".