Przeniesienie krzyża sprzed Pałacu Prezydenckiego nie zakończy konfliktu, ponieważ jego zwolennicy chcą coraz więcej - uważa Julia Pitera. - Na początku był krzyż, potem zaczęto domagać się godnego upamiętnienia. Jak zawisła tablica zaczęto domagać się pomnika, potem miał być i krzyż i pomnik. Gdyby się zgodzono na pomnik, okazałoby się, że ma być ze złota, a gdyby już był pomnik ze złota, to by się okazało, że nikt nie ma prawa w Pałacu Prezydenckim urzędować, bo to ma być Muzeum Godności i Niepodległości IV RP im. Braci Kaczyńskich - mówiła w "Kawie na Ławę" w TVN24 posłanka PO.