6-latki do przedszkola! - grzmią rodzice, którzy przez kilka ostatnich miesięcy zbierali podpisy pod projektem ustawy obywatelskiej. Udało się. Przekroczyli 100 tysięcy i to na 20 dni przed terminem. Teraz zamierzają cofnąć to, na co od kilku lat przygotowywał się system oświatowy w Polsce.
Rodzice skupieni wokół inicjatywy "Ratuj Maluchy", domagają się cofnięcia zmian, które wprowadziła ustawa oświatowa z 2009 roku. Wtedy Sejm zdecydował o obowiązku szkolnym dla 6-latków.
Posłowie wyznaczyli datę wejścia ustawy w życie na 1 września 2012 roku, dając szkołom i samym rodzicom 3 lata "okresu przejściowego", w którym ci ostatni mogli decydować, czy posłać dziecko do szkoły, czy zostawić je jeszcze na rok w przedszkolu.
Ten czas powoli mija.
Pomaga "Mumio"
Część rodziców próbowała protestować. Gdy ta metoda nie poskutkowała, zwolennicy przywrócenia obowiązku szkolnego od 7. roku życia, usiedli do pisania ustawy.
Dokument przygotowany pod okiem prawników trafił na początku kwietnia do Sejmu i rozpoczęło się zbieranie podpisów.
Rodzicom walczącym o "normalne dzieciństwo" dla swoich dzieci pomaga np. kabaret Mumio. W serwisie YouTube pojawił się apel członków kabaretu. Nagranie zatytułowane "Mumio ratuje maluchy" instruuje, w jaki sposób dołączyć się do pomysłu, wypełniając ankietę.
Poczta już nie współpracuje
Jeżeli wierzyć organizatorom, to poczta odmawia już dostarczania im przesyłek. Mają ją sobie sami odbierać z placówki w Legionowie - samochodem. Listów z odręcznymi podpisami w środku przychodzi dziennie około pięćdziesięciu.
- Jesteśmy w kontakcie z grupą ponad 1000 wolontariuszy, którzy zbierają wśród swoich znajomych, w pracy, na zebraniach, a w ostatni weekend także pod supermarketami - chwalą się sukcesami Krystyna Bula, która koordynuje akcję zbierania podpisów i Tomasz Elbanowski z Komitetu Inicjatywy Ustawodawczej.
- Rodzice organizują się w setkach miejscowości, wyznaczyli 225 punktów w całym kraju, od Bartoszyc po Żywiec, gdzie można składać podpisy. Koordynatorzy lokalni podają swoje prywatne telefony i maile na stronie internetowej akcji - dodają.
O wyniku tej akcji rodzice przekonają się po 4 lipca, kiedy podpisy trafią do parlamentarzystów.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Archiwum TVN24