- Nie było żadnej bomby - mówił w "Kropce nad i" o locie do Smoleńska gen. Marian Janicki. - Wszystko było dograne, załatwione w odpowiedni sposób - podkreślił były szef BOR, zaznaczając, że przeszukań dokonywała grupa pirotechników z psem. Janicki odniósł się także do wyników audytu, w którym wskazano uchybienia, jakich miało dopuścić się Biuro przy przygotowywaniu wizyty w Katyniu w 2010 roku.