Łukaszenka od początku żartował z koronawirusa. Mówił, że skoro przeżyliśmy II wojnę światową, to koronawirus nas nie dotknie, i że Bóg nas obroni. Przekonywał, że trzeba pić wódkę, iść do bani i pracować w polu na traktorze - mówi Franciszak Wiaczorka, białoruski dziennikarz mieszkający w Mińsku. Dzisiaj najwięcej zakażonych koronawirusem w Europie Środkowej jest właśnie na Białorusi.