Emocje prawie jak na oscarowej gali. Raciborskie kino Przemko pękało w szwach. A wszystko, aby zobaczyć efekt niecodziennej współpracy profesorsko-uczniowskiej. Twórcom "Eine kleine masakra", miejscowym licealistom, chodziło o to, aby o poważnych problemach szkoły, przemocy i narkotykach, powiedzieć inaczej - językiem filmu.