Jaysh-e-Libi al-Hurra, tak brzmi pełna nazwa oddziałów, które zdołały odeprzeć atak wojska Muammara Kaddafiego na port Brega. Według piszącego dla think tanku Jamestown Foundation, specjalisty ds. Bliskiego Wschodu Dereka Henry'ego Flooda, który przebywa na terenach kontrolowanych przez rebeliantów, opozycjoniści nie mają żadnego zorganizowanego wojska, tylko żywiołowo tworzone oddziały, kierowane przez byłych oficerów armii rządowej. A ich uzbrojenie to mozaika starego sowieckiego sprzętu. Opozycja ma również podzielone zdanie jeśli chodzi o militarną interwencję Zachodu w Libii.