Do poparcia ustawy o związkach partnerskich oraz refundacji zabiegów in vitro będzie przekonywał posłów Platformy Obywatelskiej nowy minister w kancelarii premiera Bartosz Arłukowicz, niegdyś w klubie SLD. Jest zdania, że część polityków PO myśli tak, jak on.
W tym tygodniu do Sejmu trafił projekt SLD, który zakłada m.in. możliwość zawierania "umowy związku partnerskiego". W umowie tej dwie osoby, "pozostające faktycznie we wspólnym pożyciu", określałyby "swoje wzajemne zobowiązania o charakterze majątkowym lub osobistym, w celu organizacji wspólnego życia".
Projekt nie precyzuje, czy chodzi o osoby jednej, czy różnej płci.
Arłukowicz powiedział w radiowej "Trójce", że "część kolegów z Platformy" ma bardzo podobne zdanie w sprawie związków partnerskich co on. - Będziemy o tym dyskutowali, ta ustawa wymaga także korekt legislacyjnych, w tym projekcie już widać pewne braki. Ale co do meritum sprawy, co do samej zasadności regulacji prawnych związków nieformalnych, ja jestem zwolennikiem takich rozwiązań - oświadczył minister w kancelarii premiera.
Tymczasem marszałek Sejmu Grzegorz Schetyna powiedział, że jego zdaniem zgłoszony przez SLD projekt ws. związków partnerskich w tej kadencji Sejmu nie ma szans.
- Jest mało czasu, a sprawa jest emocjonalna - argumentował Schetyna.
Najpierw nowe prawo, potem refundacja
Arłukowicz zamierza też namawiać PO do poparcia refundacji in vitro. W pierwszej kolejności jednak - jak podkreślił - należy uregulować prawnie procedurę in vitro.
- Jestem wielkim zwolennikiem regulacji prawnych w sprawie in vitro, bo dzisiaj in vitro w Polsce jest, ale problem polega na tym, że nie ma regulacji prawnych, które określają jakość i sposób przeprowadzania tego zabiegu - powiedział minister.
I dodał: - Ludzie mają prawo mieć dostęp do nowoczesnych procedur medycznych, oczywiście, że będę przekonywał (do refundacji in vitro), ale ważniejsze jest, abyśmy to uregulowali w ogóle prawnie, potem rozmawiali o refundacji.
Projektami ws. in vitro zajmuje się obecnie sejmowa podkomisja. Na początku stycznia do podkomisji trafiło pięć projektów ustaw dotyczących in vitro i regulujących kwestie bioetyczne. Zostały one zgłoszone przez: Małgorzatę Kidawę-Błońską, Jarosława Gowina - oboje PO i Bolesława Piechę z PiS.
Podkomisja zarekomendowała na początku lutego odrzucenie najbardziej radykalnego projektu Piechy ws. in vitro. Zdecydowała natomiast, że projektem podstawowym, na którym będzie pracować ws. in vitro zostanie projekt Kidawy-Błońskiej.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24