- Przełomu nie należy się spodziewać, ale wizyta Romneya i jego sztabu na sto dni przed wyborami pokazuje, jak długą drogę Polska przeszła - ocenił w "Faktach po Faktach" Paweł Zalewski (PO). Dodał, że według niego fakt, że nasz kraj odwiedza ważny kandydat na stanowisko prezydenta USA, świadczy o tym, że Polska stała się krajem "oczywistego wyboru". - Romney nie przyjechał chwalić jakiejś zielonej wyspy. Odpowiedział na zaproszenie Wałęsy, bo docenia dwadzieścia kilka lat transformacji - stwierdził z kolei Witold Waszczykowski (PiS).