Dyżurny ruchu ze Starzyn, podejrzewany o nieumyślne spowodowanie katastrofy kolejowej pod Szczekocinami, trafi na miesięczną obserwację sądowo-psychiatryczną w warunkach szpitalnych - poinformował rzecznik Sądu Okręgowego Bogusław Zając. Z decyzją sądu zgodził się pełnomocnik Andrzeja N., Witold Pospiech stwierdzając, że "to pozwoli na ostateczne wyjaśnienie, czy dyżurny będzie mógł składać wyjaśnienia, czy nie."