W lodowatej wodzie, pod taflą lodu, spędził aż 25 minut. Kiedy trafił do szpitala, był "głęboko nieprzytomny", temperatura jego ciała wynosiła zaledwie 20 stopni, w płucach miał ogromne ilości wody, ale przeżył. - Dostał drugie życie - mówi Anna Kosiarska, matka 13-letniego Łukasza. Pod wodą znalazł się, bo ratował kolegę.