Śpią w rozpadających się budach, odejść mogą na niewielką odległość ciężkiego łańcucha przypiętego do szyi, nie mają bieżącego dostępu do wody – mowa o psach z dwóch hodowli pod Kaliszem. Od lat walczą o nie obrońcy zwierząt. Wysuwają też podejrzenia, że hodowca wykorzystuje psy do nielegalnych walk. Sprawa hodowli trafiła do sądu, ale sytuacja czworonogów się nie zmieniła.