Trzymiesięczny areszt dla kierowcy z Monciaka i prokuratorskie zarzuty. 32-latek po tym, jak rozpędzonym autem wjechał w grupę ludzi na sopockim deptaku, usłyszał zarzut spowodowania katastrofy w ruchu lądowym. Grozi mu za to do 10 lat więzienia. Wiadomo, że Michał L. był trzeźwy, wiadomo też, że wcześniej leczył się psychiatrycznie. O szaleńczym rajdzie po Sopocie i o bezpieczeństwie ludzie, którzy czuć się bezpieczni nie mogą, skoro w ciągu dwóch miesięcy Monciakiem pędzą dwa auta.