Amnesty International zaapelowała do Donalda Tuska, by ten podczas swojej wizyty w Chinach poruszył kwestie łamania praw człowieka. Wygląda jednak na to, że apele AI spełzną na niczym. - Każde z naszych państw ma własne poglądy na to, jak powinny wyglądać relacje między władzą a obywatelem. Przyjechałem tutaj po to, żeby podkreślić, że Polska bezwględnie szanuje chiński model rozwoju – mówił w Chinach polski premier.