- Jestem gotowa zrobić, co w mojej mocy, by odkryć prawdę o bezprecedensowym akcie nuklearnego terroryzmu, który zabił Aleksandra - napisała Marina Litwinienko, żona otrutego polonem byłego funkcjonariusza KGB i FSB, Aleksandra Litwinienki. O podanie mu silne radioaktywnego izotopu są podejrzewani ludzie związani z Kremlem. Kobieta apeluje teraz o wsparcie finansowe, aby możliwe było dalsze badanie sprawy.