Poranny alarm w Zatoce. USS Stennis mógł sprowokować Iran

 
F/A - 18 Super Hornet na pokładzie USS John CUS Navy

Armie Arabii Saudyjskiej i innych państw Rady Współpracy Zatoki Perskiej były dziś rano przygotowane na to, że Waszyngton wyśle lotniskowiec lub kilka okrętów wojennych, by przepłynęły przez Cieśninę Ormuz do Zatoki Perskiej - podaje izraelski portal debka.com. W nocy z środy na czwartek irański parlament rozpoczął prace nad ustawą zakazującą obcym okrętom wojennym wpływania do Zatoki Perskiej bez zezwolenia Teheranu.

Źródła Debki w Waszyngtonie donoszą, że Arabia Saudyjska ostrzegła administrację prezydenta Obamy, iż irańscy liderzy nie żartują. Starają się sprowokować konflikt militarny z USA na swoich zasadach, w czasie i miejscu, które sami wybiorą, nie czekając na inicjatywę Waszyngtonu. W tym celu irańscy urzędnicy niemal co dzień podgrzewają wojownicze nastroje.

Militarne kalkulacje Teheranu

Iran zdaje sobie sprawę z ogromnej przewagi militarnej USA, ale wierzy, że może pójść w ślady sprzymierzonego Hezbollahu, który w 2006 r. w Libanie skutecznie walczył z izraelską armią. W interesie Teheranu jest ograniczony rozmiar ewentualnego konfliktu zbrojnego. Prowokując USA, Irańczycy liczą, że to sami Amerykanie nie będą chcieli angażować się w wojnę o większym zasięgu.

Jak pisze Debka, w ocenie brytyjskich ekspertów wojskowych, 5 stycznia wszyscy zastanawiają się nad jednym: Komu pierwszemu puszczą nerwy?

Prezydent Barack Obama nie może sobie pozwolić na ustępstwa w sprawie Iranu, zwłaszcza podczas kampanii prezydenckiej, w której ubiega się o reelekcję. Wybory prezydenckie czekają też w tym roku Iran. Teheran wygłosił zbyt wiele pogróżek, by teraz się wycofać, nie tracąc twarzy.

Demonstracja siły US Navy

Znamienne są opublikowane 4 stycznia na stronie US Navy zdjęcia. Przedstawiono na nich serię zdjęć F-18 Super Hornet, samolotów myśliwsko-bojowych rozmieszczonych na pokładzie lotniskowca USS John C. Stennis, w bojowej gotowości.

Zdaniem wojskowych źródeł Debki, to że USA wysłały w okolice Zatoki tylko jeden duży lotniskowiec nie oznacza niechęci Waszyngtonu do konfrontacji, gdyby zaszła potrzeba obrony wolnej żeglugi w cieśninie Ormuz i wodach Zatoki Perskiej. US Navy nie musi już wysyłać większej liczby lotniskowców w ten region, by zapewnić sobie miażdżącą przewagę w powietrzu.

USA posiadają bowiem pięć ogromnych baz powietrznych w regionie Zatoki Perskiej – dwie, Ali Al Salem i Ahmed Al Jaber znajdują się w Kuwejcie, baza Al Dhafra znajduje się w Zjednoczonych Emiratach Arabskich, a dwie kolejne w Katarze (Al Adid) i Omanie (Thumrait).

CZYTAJ RAPORT SPECJALNY O KRYZYSIE IRAŃSKIM

Źródło: debka.com, Sekcja Dokumentacji i Analiz TVN24

Źródło zdjęcia głównego: US Navy