Minister w Kancelarii Prezydenta Lecha Kaczyńskiego Andrzej Duda zapewnia, że nie wiedział o związkach Marcina Dubienieckiego z Adamem S., skazanym a później ułaskawionym przez prezydenta Kaczyńskiego. - W moich rękach nie znalazł się ani jeden dokument, z którego by wynikało, że jakikolwiek związek z jakąkolwiek sprawą, którą prowadzę, ma pan Marcin Dubieniecki czy jego kancelaria - przekonuje Duda. - Mogę to zeznać pod przysięgą - dodaje.