- O umarłych nie można mówić źle, ale było to nieszczęście dla Polski i nieszczęściem się skończyło - powiedział w "Kropce nad i" w TVN24 były prezydent Lech Wałęsa, pytany o ocenę prezydentury Lecha Kaczyńskiego w przeddzień drugiej rocznicy katastrofy smoleńskiej. I dodał: - Nic nie zostało zbudowane, to były stracone lata w historii Polski - podsumował Wałęsa.
Zdaniem Wałęsy "najgorsza rzecz, jaka mogła nam się zdarzyć, to tamten układ (Lech Kaczyński jako prezydent, Jarosław Kaczyński jako premier - red.)".
Były prezydent ocenił też czas urzędowania Aleksandra Kwaśniewskiego. - Też nie mogę niczego dobrego powiedzieć, bo nie miał koncepcji i argumentów do gry, a stanął do gry i nic dla Polski nie zrobił. Przeszkodził w realizacji wielkiego programu i dlatego potem wszystko potoczyło się tak, że Kaczyński mógł zostać prezydentem - powiedział Wałęsa.
Zamach - bzdura
Według byłego prezydenta to, że Polsce nie został zwrócony wrak tupolewa nie jest powodem do "wypowiedzenia wojny Rosji". - Co, pójdziemy armią i odbierzemy? - pytał Wałęsa. I przekonywał: - Są możliwości i zasady. Trzeba zainteresować sprawą opinię publiczną, przejrzeć prawo i wymusić, ale w sposób racjonalny. Przecież nie wypowiemy Rosji wojny. Bądźmy poważni - oceniał.
Są możliwości i zasady. Trzeba zainteresować sprawą opinię publiczną, przejrzeć prawo i wymusić, ale w sposób racjonalny. Przecież nie wypowiemy Rosji wojny. Bądźmy poważni. walek
A czy w Smoleńsku doszło do zamachu? - Nie można tak myśleć, to jest niepoważne. Kto to był Kaczyński. To nie jest ten wiek i nie tak się rozwiązuje problemy, a Polska nie jest aż tak ważna, żeby w taki sposób z nią postępowano. To jest absurd, niepoważne i hańbiące. Kaczyński to nie był polityk, na którego ktoś zrobiłby zamach, nawet kwiatkiem - zaznaczył były prezydent.
Jego zdaniem "sprawcy są nie w tym miejscu". - Sprawcy to nieodpowiedzialność, lekceważenie podstawowych zasad. Odpowiedzialni politycy zrobili to źle, nie przygotowali i nie sprawdzili, i doprowadzili do wielkiego nieszczęścia - powiedział Wałęsa.
"Polityk z Torunia"
Wałęsa odniósł się też do listu otwartego, który napisał ws. ataków na niego i posądzeń o agenturalną przeszłość. Skrytykował w nim środowisko Radia Maryja. - Jeśli chodzi o sprawy religijne, a nawet patriotyczne, to trzeba powiedzieć, że robią to nieźle i to się może podobać. Natomiast te dyskusje i polityka jest tam w złym wykonaniu. To podważa autorytety, nie szanują demokracji i wyborów. Zmierzają do anarchii w polityce i to mi się nie podoba. Coś z tym trzeba zrobić, bo to źle świadczy o Polsce. Oni ośmieszają nas za granicą, robią demonstracje - powiedział Wałęsa.
I przekonywał, że "za komuny tego głównego polityka (Rydzyka - red.) nie widział, a teraz, kiedy urządziliśmy mu demokrację i wolność, to się popisuje niszcząc struktury demokratyczne".
Lech Wałęsa opublikował na swoim blogu list otwarty, w którym napisał, że z "oburzeniem, niesmakiem i wielkim bólem" przyjmuje nasilające się, jego zdaniem, w ostatnim czasie zarzuty o agenturalną współpracę ze służbą bezpieczeństwa PRL. "Głoszą to - jak ja sądzę - cynicznie, pracownicy i poplecznicy imperium medialnego ojca dyrektora Tadeusza Rydzyka" - napisał były prezydent.
Trzeba mieć wybór
Chciałbym mieć prawo pracowania do 67. roku życia, jeśli by mi się podobało i miałbym zdrowie, to z największą przyjemnością. walek2
I zaznaczył, że chciałby, żeby "rząd Tuska trochę inaczej podszedł do sprawy". - Mamy wielki bałagan i trzeba wyznaczyć punkty w Polsce do uporządkowania. Te, które można dziś uporządkować i te, na których realizację nas nie stać. I tak krok po kroku. Żeby nie wyskakiwali z dobrymi pomysłami jak filip z konopi. Łapią się za ważny temat, ale jest nieprzygotowany. Naród nie wie o co chodzi i potem są protesty i niezadowolenie - ocenił były prezydent.
Święta w domu
Pytany, jak spędzi zbliżające się święta Wałęsa - czy "przy komputerze, a żona do kuchni" (w nawiązaniu do książki Danuty Wałęsy, w której napisała, że mąż cały dom zostawiał na jej głowie - red.) - były prezydent odpowiedział: - Ja dałem z siebie wszystko. Każdy kto mnie ocenia to uważa, że dałem za mało. Za mało mają politycy, bo nie rozliczyłem komuny i żona też uważa, że powinienem dać więcej jako mąż i ojciec. Ja naprawdę nie byłem w stanie. Problemów było tak wiele, a musiałem je rozgrywać samodzielnie - stwierdził Wałęsa.
I dodał, że "tak był wychowany i tak były podzielone role". - Nie żeby kobiety nie szanować, ją poniżać, ale dzieci i dom to kobieta, a mężczyzna ma dostarczyć wszystkiego czego ona potrzebuje i szacunek. Teraz żona się usamodzielniła i to mi zmienia mój obraz. Nie wiem czy to dobre, czy złe - nowe dla mnie i tak dalece inne. Stare drzewo trudno jest przesadzić. To jest zmiana mojej filozofii - podkreślił Wałęsa.
Internet - do pracy
Ja internetu używam do pracy, do tego by mi służył, by mnie powiększał i poszerzał, a nie dla zabawy. wałek3
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24