Rodzice Kai o chorobie dowiedzieli się w dniu drugich urodzin ukochanej córki. Po intensywnym leczeniu, chemioterapii, operacji i przyjmowaniu leków podtrzymujących wydawało się, że życie Kai wróci do normy. Niestety okazało się, że nowotwór ponownie zaatakował, a zdaniem lekarzy konieczne jest leczenie dziewczynki za granicą. Potrzeba na to około czterech milionów złotych. - Błagamy o pomoc, ponieważ życie naszego dziecka jest zależne od tych pieniędzy - mówi mama Kai.