- Ten, który wymaga natychmiastowego leczenia, jest przyjmowany natychmiast, nie opóźniamy. Niektórzy mogą czekać 15 minut, niektórzy godzinę, dwie, a niektórzy w ogóle nie powinni być na oddziale ratunkowym - mówi lekarz szpitala we Wrocławiu. Inny, z Radomia, chciałby zapobiec wpuszczaniu niektórych pacjentów na SOR-y, bo na Szpitalne Oddziały Ratunkowe przychodzą też ci, którzy nie chcą czekać w kilkumiesięcznej kolejce w przychodni. Materiał magazynu "Czarno na białym".