Szok. Ból. Krew. Krzyk. Leży na murawie stadionu, tuż obok dostrzega młot, który przed chwilą trafił ją z ogromną siłą, jak armatnia kula. Rozumie, że ten zawodzący głos to ona. - Przeżyłam. Okazało się, że ręka Boża jednak nade mną czuwa - mówi Malwina Wojtulewicz-Sobierajska. Wróciła do sportu jako trenerka, do swojej ulubionej, tak niebezpiecznej konkurencji. A jej zawodnik - Wojciech Nowicki - został właśnie w Tokio mistrzem olimpijskim.