Wrocław

Wrocław

"Madonny z dzieciątkiem" szukano 25 lat. Odnalazła się w prywatnym domu

Z dolnośląskiego kościoła obraz "Madonny z dzieciątkiem" zniknął ćwierć wieku temu. Po włamaniu został skradziony. W poniedziałek odzyskali go policjanci. Malowidło znajdowało się w jednym z prywatnych domów we Wrocławiu. Jak tam trafiło? I czy była to kradzież na zlecenie? Tego nie wiadomo. Funkcjonariusze wyjaśniają okoliczności sprawy.

Martwy siedział wiele godzin za kierownicą tira

Kierowca ciężarówki zjechał na parking przy autostradzie A4 w pobliżu Bolesławca (woj. dolnośląskie). Nie odbierał telefonów. Zaniepokojona brakiem kontaktu rodzina poprosiła o sprawdzenie jego lokalizacji. Martwego mężczyznę znaleziono na parkingu, gdzie mógł przyjechać nawet 20 godzin wcześniej. Prawdopodobnie wtedy został okradziony.

Ratownicy byli u pacjenta, ktoś zniszczył karetkę. "Akt wandalizmu i głupoty"

Poszli pomóc choremu, a gdy wrócili zastali ambulans umazany oleistą cieczą i niebieską farbą. Ratownikom medycznym z Wrocławia udało się doczyścić szyby, ale plamy na masce są nie do usunięcia. Wandale zniszczyli karetkę, która medykom służyła zaledwie od 4 miesięcy. - Jeśli ktoś pozwala sobie na coś takiego, to możemy się obawiać co będzie dalej - mówią ratownicy.

Odebrali hodowcy kilkadziesiąt psów i owce. "To był dramat"

"Jak daleko może posunąć się człowiek dla zysku?" - zastanawiają się przedstawiciele grupy Oleśnickie Bidy. Wolontariusze w piątek odebrali niemal 50 psów i kilkanaście owiec z dolnośląskiej hodowli. Zwierzęta trzymane były w skandalicznych warunkach. W niedzielę wolontariusze odwiedzili kolejne miejsca, w których hodowca trzymał czworonogi. Tu spotkał ich podobny widok. Zwierząt było już jednak znacznie mniej. Sprawą zajmuje się policja.

Głodzone, dręczone, w bestialski sposób zabijane. Bo zwierzę to nie człowiek

Porzucane, katowane, dręczone, głodzone i mordowane. Kupowane na prezent, a potem wyrzucane. Zwierzęta traktowane są jak przedmioty. Kary nie odstraszają, ale niebawem mają być surowsze. Czy jednak groźba więzienia lub wysokiej grzywny coś zmieni? A może większe znaczenie ma to, że na takie zachowania wciąż jest przyzwolenie społeczne? Bo zwierzę to przecież nie człowiek.

Wyciek kwasu azotowego w Opolu. Ewakuacja

W Opolu, na terenie jednej z firm, doszło do wycieku kwasu azotowego. Podczas przewożenia pojemników z toksyczna substancją wózek widłowy uszkodził jeden z nich. Ewakuowano ludzi z okolicznych budynków. Na miejscu było 15 zastępów straży pożarnej.

Pirotechnik amator wpadł, bo przeklinał na ulicy

19-latek wzbudził zainteresowanie policjantów, bo szedł i wykrzykiwał niecenzuralne słowa. Usilnie próbował schować reklamówkę. Okazało się, że w środku miał własnej roboty petardy. W jego mieszkaniu materiałów pirotechnicznych było jeszcze więcej. Mężczyźnie grozi do 8 lat więzienia.

Ktoś w nocy strącił pałacową wieżyczkę. Szukał skarbu?

XIX-wieczny pałac w Osłej (woj. dolnośląskie) zdobiła drewniana wieżyczka pokryta zieloną dachówką. Wieńczyła ją metalowa kula, na której od lat "siedział" kogucik. Ktoś jednak pod osłoną nocy wieżyczkę zniszczył. Kogucik zniknął. Zniknęła też, jeśli w ogóle była, tajemnicza zawartość kuli. Sprawą zajmuje się policja.

Pijany kierowca wjechał w policyjny radiowóz

Jechał drogą zajmując dwa pasy. To wzbudziło podejrzenia policjantów. Gdy chcieli zatrzymać kierowcę do kontroli ten najpierw się zatrzymał, ale po chwili ruszył i uderzył w radiowóz. Okazało się, że miał ponad 3 promile alkoholu w organizmie. Wcześniej stracił prawo jazdy, bo jeździł po alkoholu.

Karambol na A4, zderzyło się 5 ciężarówek

Na dolnośląskim odcinku autostrady A4, niedaleko Wrocławia, doszło do zderzenia pięciu samochodów ciężarowych. Kierowcom nic poważonego się nie stało. W miejscu kolizji stworzył się ogromny korek. Droga była zablokowana.

Pasażerka ranna w wypadku, kierowca pobity kulą ortopedyczną

Dwie osoby trafiły do szpitala - to efekt zderzenie dwóch samochodów do jakiego doszło na Opolszczyźnie. Ranna została 15-letnia pasażerka jednego z aut i kierowca drugiego. Mężczyzna został pobity kulą ortopedyczną przez jednego z pasażerów.

"Szczególne okrucieństwo, szczególne potępienie". Dożywocie za zabójstwo nastoletniej Ewy

Wymienianie obrażeń jakich doznała zamordowana Ewa, zajęło sądowi kilka minut. Gwałt, krwotok, niewydolność krążeniowa i w końcu śmierć. Sąd Okręgowy w Jeleniej Górze (woj. dolnośląskie) uznał, że Jan G. jest winny zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem. I skazał go na dożywocie. Mężczyznę zatrzymano po 22 latach od śmierci 15-latki. Sprawę brutalnej zbrodni rozwiązali funkcjonariusze z Archiwum X Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu. Wyrok nie jest prawomocny.

"Nie był chory, a skrajnie zagłodzony". Odebrali wychudzonego psa właścicielom

"Piesek wygląda bardzo źle, jest chudy. Sama skóra i kości, na ciele ma rany. (...) Wygląda na skrajnie wycieńczonego" - takie zgłoszenie odebrali obrońcy praw zwierząt. Gdy przyjechali na miejsce wychudzony czworonóg marzł na śniegu. Słaniał się na nogach. Został odebrany właścicielom. W ciągu kilkunastu dni pies przytył 8 kilogramów. Teraz szuka domu.

Od wypadku prezydenckiej limuzyny mija rok. Prokuratorzy czekają na kolejną opinię

Od kolizji limuzyny prezydenta Andrzeja Dudy na opolskim odcinku A4 wkrótce minie rok. Do zdarzenia doszło na skutek pęknięcia opony - to wiadomo od samego początku. Jednak prokuratorzy wciąż badają, jaki mechanizm doprowadził do zniszczenia opony. Czekają na kolejną ekspertyzę biegłych, która ma wyjaśnić, czy czujniki ciśnienia zamontowane w oponie były sprawne. Opinia ma być gotowa do końca lutego.

Nerona była championką, uratowali ją od rzezi. Teraz została mamą

9-letnia klacz wyścigowa Nerona doznała kontuzji. Biegać dłużej nie mogła. Dlatego jej właściciel zdecydował, że zwierzę zostanie wyeliminowane ze stada. Neronę od rzeźni uratowali przedstawiciele Uniwersytetu Przyrodniczego. Teraz klacz została po raz pierwszy matką.

"Zabraliśmy je pod wpływem impulsu i lekkiego zaćmienia alkoholowego"

Był wernisaż prac świdnickiej artystki. Było przywłaszczenie dwóch obrazów. Była też akcja poszukiwawcza i zapewnienie, że ten kto odda prace z własne woli nie spotka się z konsekwencjami prawnymi. Po kilku dniach obrazy do lokalu ktoś po prostu przyniósł. Dołączył też wiadomość podpisaną przez "Anonimowych Alkoholików".

Amfetamina w zamrażarce i na balkonie. Podejrzany w areszcie

Narkotyki ukryte w zamrażarce i na balkonie. Policjanci zabezpieczyli w sumie ponad 7 kilogramów amfetaminy. Zdaniem funkcjonariuszy można było z niej przygotować kilkadziesiąt tysięcy porcji handlowych. Wartość narkotyków oszacowano na niemal ćwierć miliona złotych. Dwie osoby zostały zatrzymane.

"Nasza kultura wymaga, aby kobiety miały połamane ręce, żeby mówić, że zostały zgwałcone"

- Nasza kultura wymaga od kobiet, aby miały połamane ręce i nogi, żeby były ochrypnięte od krzyku, a wtedy możemy ewentualnie mówić, że ktoś został zgwałcony - mówiła w TVN24 Irena Dawid-Olczyk, prezes Fundacji La Strada. Tak skomentowała ustalenia dziennikarzy "Superwizjera", którzy ujawnili nadużycia w "Babińcu", czyli kobiecym oddziale więzienia przy ul. Kleczkowskiej we Wrocławiu.