Wrocław

Wrocław

"Palenie kukły Żyda uraża najgłębszy nerw mojej ludzkiej godności"

"Nacjonalizm jest wielkim złem" - napisał w sobotę Rafał Dutkiewicz, prezydent Wrocławia. Tym samym odniósł się do apelacji od wyroku dotyczącego Piotra Rybaka, który spalił kukłę symbolizującą Żyda. Został za to skazany na 10 miesięcy pozbawienia wolności, ale decyzja sądu nie spodobała się prokuraturze, która chce złagodzenia wyroku.

Z okna obserwował, jak Niemcy palili tajne dokumenty Riese. Potem przyszli Rosjanie

W czasie wojny mieszkał tuż obok pałacu Jedlinka. To właśnie tam swoją siedzibę mieli działacze Organizacji Todt, którzy planowali Riese - podziemne miasto Hitlera w Górach Sowich. Mały Gunter obserwował przechodzące pod oknami domu rodziców kolumny więźniów. Widział jak przed wkroczeniem Rosjan niemieccy żołnierze palili tajne dokumenty, a następnego dnia czerwonoarmiści w popiołach szukali tego co ocalało. Czy znaleźli? Tego do dziś nie wiadomo.

Zabójca 15-letniej Wiktorii ponownie przed sądem. Wyrok sąd ogłosi w styczniu

Sąd Apelacyjny we Wrocławiu zajął się sprawą 18-letniego Artura W., który w pierwszej instancji za zabójstwo 15-letniej Wiktorii z Krapkowic (woj. opolskie) został skazany na 14 lat więzienia. Odwołały się wszystkie strony: obrona chłopaka, prokuratura i pełnomocnik rodziny zamordowanej dziewczyny. Ogłoszenie wyroku sąd odroczył do 11 stycznia.

Prokuratura chce złagodzenia wyroku dla skazanego za spalenie kukły Żyda

Prokuratura odwołuje się od wyroku w sprawie Piotra Rybaka, skazanego nieprawomocnie za spalenie kukły Żyda. Sąd pierwszej instancji wymierzył mu karę 10 miesięcy pozbawienia wolności. Jednak śledczy uważają, że kara jest niewspółmiernie wysoka do winy i dopatrują się w wyroku "braku w opisie czynu znamion przestępstwa". Chcą dla mężczyzny 10 miesięcy, ale ograniczenia wolności.

W tunelach pod Zamkiem Książ rodzą się "perły"

Nie na morskim dnie, a w podziemiach Zamku Książ (woj. dolnośląskie) naukowcy odnaleźli ziarna skalne przypominające perły. Kilkadziesiąt sztuk wydobyli na powierzchnię, większość z nich ma wielkość kostki do gry. To tzw. perły jaskiniowe. Jedna z nich ma być przekazana na licytację podczas Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.

W ramach kary "naprawił" przydrożny krzyż. "Dostanie drugą szansę"

Kamienny krzyż stoi we Wleniu (woj. dolnośląskie) od ponad 100 lat. Przetrwał niejedną zawieruchę, ale nie wytrzymał spotkania z jednym z mieszkańców. W ramach kary miał on naprawić połamany krucyfiks. I zrobił to, ale coś poszło mocno nie tak. Dostanie jednak drugą szansę.

Atak nożem w Boże Narodzenie: podejrzany usłyszał zarzut zabójstwa

Zarzut zabójstwa i usiłowania zabójstwa usłyszał 25-letni mieszkaniec Świebodzic (woj. dolnośląskie). Według śledczych w pierwszy dzień świąt Bożego Narodzenia zaatakował nożem dwóch znajomych, z którymi pił alkohol. Jeden z mężczyzn ataku nie przeżył, drugi walczył o życie, przeszedł poważną operację i wciąż jest hospitalizowany.

Tramwaj zderzył się z autobusem

Do groźnie wyglądającego wypadku doszło we Wrocławiu. Lekko ranny został motorniczy. Pasażerom nic się nie stało. Przez kilkadziesiąt minut musieli się jednak liczyć z utrudnieniami.

Brzytwy sprzed 3 tysięcy lat w grobach kowali

Groby aż trzech kowali, a także formy odlewnicze służące do produkcji m.in. brzytew i siekier ponad 40 lat temu odkryli w Legnicy archeolodzy. I choć to znaleziska unikatowe w skali Europy, do tej pory były praktycznie nieznane. Dopiero teraz zajęli się nimi archeolodzy i historycy. Wszystko w ramach projektu "Metalurdzy znad Kaczawy".

Księżna Daisy dbała, by magię świąt poczuł każdy. I możny, i ten ubogi

Bale maskowe, kuligi, wystawne uczty i wypieki własnoręcznie przygotowywane przez księżną Daisy, panią na Zamku Książ - tak wyglądało Boże Narodzenie w rezydencji Hochbergów. Nie był to jednak tylko czas uciech dla możnych. Księżna zapraszała też ubogich mieszkańców okolicznych miejscowości. Wręczała im podarunki i częstowała smakołykami. Oni też mogli poczuć magię świąt.

Niedźwiedzie też mają święta. Te z Wrocławia dostały smaczne prezenty

Święta u niedźwiedzi z wrocławskiego ogrodu zoologicznego. Miśki dostały, wyglądające jak wyciągnięte prosto spod choinki, prezenty. Ochoczo ruszyły do sprawdzenia co kryją kolorowe kartony. - Nasze niedźwiedzie dostają prezenty po to, by się nie nudziły. Ukrywanie pokarmu jest dla nich fajne, bo dzięki temu mogą coś zniszczyć. To zmusza je do aktywności. Sprawia im to frajdę, choć rozpakowanie takiego prezentu trwa ułamki sekund - mówi dyrektor Zoo Wrocław.