Lekarze powiedzieli mu, że umrze w ciągu dwóch lat, jeśli nie otrzyma nowych płuc. Matthew Millington miał, jak mu się wówczas wydawało, wielkie szczęście. Znalazł się dawca. Przeprowadzono przeszczep. Pół roku później okazało się, że popełniono błąd. Tragiczny. Brytyjczykowi przeszczepiono płuca zarażone rakiem. Po roku od operacji zmarł.