Porty, lotniska, koleje, elektrownie, sieć telekomunakacyjna i energetyczna, a nawet kasyna - wszystko to pójdzie pod młotek. Grecja szykuje się na wielką wyprzedaż państwowych firm. Wszystko po to, aby ratować dziurawy budżet i dostać kolejną transzę pomocy z Unii Europejskiej. Sami Grecy są na NIE.