- Dokładnie było widać, że samochód wleciał tyłem w stronę filaru i od razu nastąpił wybuch baku z paliwem! - zapewnia nas internauta, który był świadkiem wypadku dziennikarzy. Twierdzi, że ferrari prowadził Jarosław Zabiega. Ale to niepotwierdzone informacje. Policja nie chce się na razie wypowiadać oficjalnie na ten temat, nieoficjalnie twierdzi, że za kierownicą siedział jednak Zientarski.