Już w przyszłym roku ma zniknąć obowiązek meldunkowy. MSWiA kończy właśnie prace nad projektem ustawy likwidującej ten relikt PRL. Zamiast meldunku każdy Polak, który zmieni adres zamieszkania, będzie musiał poinformować o tym swój nowy urząd gminy - pisze "Dziennik".
Swój nowy adres obywatel będzie rejestrował w urzędzie gminy. Może to zrobić osobiście albo przez internet, ale pod warunkiem, że posiada podpis elektroniczny, który pozwala identyfikować go w sieci. Autorzy projektu wykluczyli możliwość listowną, bojąc się fałszerstw.
Zasada się nie zmienia, będzie wymagana informacja o aktualnym adresie zamieszkania niezbędnym do kontaktu z urzędem, tylko procedur będzie mniej
Podanie w gminie swojego nowego adresu jest ważne, bo tam będzie kierowana cała korespondencja urzędowa. Jeśli nie uaktualnimy danych, listy dotrą pod stary adres.
A jeśli adres będzie zły?
Wprawdzie nie będzie specjalnych kar za podanie złego adresu, ale taka osoba musi liczyć z tym, że poniesie konsekwencje wynikające z konkretnych przepisów, na przykład skarbowych czy karnych. Czyli ktoś, kto w ten sposób będzie unikał kontaktu z urzędem skarbowym, musi się liczyć z nałożonymi przez ten urząd karami wynikającymi z przepisów podatkowych. Podobnie, jeśli nie odpowie na pisma z ZUS czy wezwania z policji.
Teraz projekt ustawy autorstwa MSWiA ma być konsultowany przez inne resorty, a ostateczną wersję rząd ma przyjąć w grudniu i wtedy wysłać do Sejmu. Jednak nawet jeśli Sejm przyjąłby ustawę w tym roku, to nowe przepisy wejdą w życie w ciągu przyszłego.
System rejestracji w gminie swojego adresu obowiązuje w wielu krajach Unii Europejskiej, na przykład w Holandii i Francji. Potrzebne jest to głównie do wpisywania obywatela na listy wyborcze.
Źródło: Dziennik
Źródło zdjęcia głównego: TVN24