Wydawałoby się, że na linii Jarosław Kaczyński-internauci nastąpiła odwilż. Po tym, jak prezes PiS oświadczył, iż internauci lubią "pociągnąć z butelki z piwem" albo oglądać pornografię, dostrzeżony przez nas profil Kaczyńskiego na popularnym Twitterze napawał optymizmem. Niestety, okazało się, że ktoś "podrobił" prezesa.