Szczecińska prokuratura zawiesiła trzy śledztwa ws. porwania w 2008 i 2009 r. Polaków przez somalijskich piratów. Teraz śledczy czekają na odpowiedzi od prokuratorów z innych krajów, których obywatele byli z Polakami na porwanych statkach, w Polsce bowiem wykonali już wszystkie czynności.
Do porwań statków z polskimi marynarzami dochodziło od listopada 2008 r. do kwietnia 2009 roku na wodach Oceanu Indyjskiego u wybrzeży Afryki. Porywane statki to saudyjski tankowiec "Sirius Star" z polskim kapitanem i marynarzem, norweski tankowiec "Bow Asir" z pięcioma polskimi marynarzami, oraz niemiecki "Patriot" z jednym Polakiem na pokładzie.
- Śledztwa zostały zawieszone, ponieważ szczecińscy prokuratorzy przeprowadzili już wszystkie czynności na terenie naszego kraju. Czekamy teraz na odpowiedzi od prokuratorów z innych krajów, których obywatele byli z Polakami na porwanych statkach - powiedziała rzeczniczka szczecińskiej prokuratury apelacyjnej Anna Gawłowska-Rynkiewicz.
Zrobili, co mogli
Prokuratorzy przesłuchali wszystkich dostępnych świadków, zebrali dokumentację od armatorów. Uzyskano też rysopisy porywaczy.
Rzeczniczka powiedziała, że prokuratorzy ze szczecińskiego V Wydziału ds. Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji zwrócili się z wnioskami o pomoc prawną do Chorwacji, Zjednoczonych Emiratów Arabskich, Norwegii i Holandii.
- Zrobiliśmy to, by skoordynować działania, wymienić się informacjami - powiedziała Gawłowska-Rynkiewicz. Dodała, że szczeciński prokurator zwrócił się do prokuratora holenderskiego, prowadzącego śledztwo w sprawie porwanych holenderskich marynarzy.
- Holendrzy zatrzymali i aresztowali w Holandii kilku somalijskich piratów. Niewykluczone, że piraci ci mogli brać udział również w porwaniach trzech statków z polskimi marynarzami - wyjaśniła.
Prokurator powiedziała, że wnioski do innych prokuratur składane były ok. dwóch-trzech miesięcy temu, ale jeszcze nie otrzymano żadnej odpowiedzi. - Spodziewamy się, że informacje dotrą do nas wkrótce. Jeżeli będą mogły stanowić podstawę podjęcia śledztw i ich prowadzenia uczynimy to niezwłocznie - dodała.
Jak porywali?
Scenariusz porwań był podobny. Do statków podpływały łodzie motorowe z liczącymi 25-35 osób grupami uzbrojonych piratów.
Dostawali się oni metodą abordażu na pokłady okrętów i terroryzowali załogi bronią palną. Grożąc pozbawieniem życia marynarzy, żądali od armatorów wypłacenia okupu.
Okupy w wysokości od 1 mln 750 tys. dolarów do 3 milionów dolarów były wypłacane, a statki uwalniane.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24