- Dzieci to nie piłeczki pingpongowe, które można wziąć i potem oddać, bo się nie sprawdziły. Trzeba poświęcić się im, bo jak się coś robi, to na poważnie - mówił w TVN24 Krzysztof Strycharski, mąż Henryki Krzywonos i ojciec 12 dzieci. Podkreślił, że jego dzieci zawsze pamiętają o Dniu Ojca. - Od rana już dzwonią, smsują i przyjeżdżają - chwali się.