- Każdemu z nas trudno jest sobie wyobrazić, jak to jest być zamkniętym na kilku metrach kwadratowych, gdzie przebywają trzy osoby, które przeżywają żałobę - mówi w rozmowie z reporterem TVN24 pani Anna, siostra zmarłego Piotra, który miał objawy świadczące o zakażeniu koronawirusem. Mimo to, w oficjalnych statystykach nie odnotowano takiej przyczyny zgonu. Wirus został potwierdzony u żony zmarłego i jego dwóch synów.