Sprawę respiratorów powinna wyjaśnić NIK? Karczewski: nie widzę przeszkód

Źródło:
TVN24, PAP
Rekonstrukcja rządu po wyborach? Karczewski: w każdej grupie są bardzo dobrzy i są nieco gorsi
Rekonstrukcja rządu po wyborach? Karczewski: w każdej grupie są bardzo dobrzy i są nieco gorsiTVN24
wideo 2/23
Rekonstrukcja rządu po wyborach? Karczewski: w każdej grupie są bardzo dobrzy i są nieco gorsiTVN24

Pewnie jakaś rekonstrukcja rządu po wyborach będzie, bo dawno nie było. Mogę tylko domniemywać. To decyzja premiera - powiedział w piątek w "Jeden na jeden" w TVN24 były wicemarszałek Senatu Stanisław Karczewski. Senator odniósł się do sprawy 1200 respiratorów, których kupno rząd zlecił nieznanej w branży medycznej firmie E&K.

Wybory prezydenckie odbędą się 28 czerwca. Ustawa z 2 czerwca, która dotyczy zasad organizacji wyborów prezydenckich, przewiduje hybrydową metodę głosowania - tradycyjnie oraz drogą korespondencyjną. Ewentualna druga tura wyborów odbędzie się 12 lipca.

Według najnowszego sondażu Kantar zrealizowanego dla "Faktów" TVN i TVN24 w pierwszej turze wyborów prezydenckich na Andrzeja Dudę chce głosować 40 procent Polaków, a na Rafała Trzaskowskiego - 32 procent. Z kolei w ewentualnej drugiej turze, do której mogliby przejść ci politycy, głosowanie na Dudę i na Trzaskowskiego deklaruje po 48 procent ankietowanych.

Senator PiS Stanisław Karczewski pytany w piątek w "Jeden na jeden", w jaki sposób prezydent Andrzej Duda chce przebić sufit 40 procent, odpowiedział, że "myśli o suficie 50-procentowym". Jego zdaniem, sondaże bardzo mobilizują elektorat PiS. - One zachęcają do bardziej intensywnej pracy - dodał. Karczewski powiedział, że wierzy w to, że Duda wygra wybory w pierwszej turze.

Karczewski: wierzę, że Andrzej Duda wygra w pierwszej turze
Karczewski: wierzę, że Andrzej Duda wygra w pierwszej turzeTVN24

Rekonstrukcja po wyborach? Karczewski: pewnie jakaś będzie, bo dawno nie było

Pytany, czy po wyborach prezydenckich będzie rekonstrukcja rządu, odparł: "tego nie wiem, ale pewno jakaś będzie, bo dawno nie było". - Mogę tylko domniemywać. To jest decyzja pana premiera - zaznaczył były wicemarszałek Senatu. Pytany, czy są słabsze ogniwa w tym rządzie, powiedział, że "w każdym rządzie i w każdej grupie są bardzo dobrzy i są nieco gorsi".

- Jeżeli będziemy rozmawiali podczas prezydium komitetu politycznego na ten temat, to wyrażę swoją opinię - mówił. Pytany, czy przedstawi listę tych, którzy są trochę słabsi, odpowiedział, że "przedstawi listę świetnych ministrów, którzy świetnie pracują".

- Wspólnie pracujemy i wspólnie podejmujemy decyzję, ale kropkę nad i stawia zawsze pan premier Mateusz Morawiecki - podkreślił Karczewski.

Sprawę respiratorów powinna wyjaśnić NIK? Karczewski: nie widzę żadnych przeszkód

Karczewski odniósł się do sprawy 1200 respiratorów, których kupno rząd zlecił nieznanej w branży medycznej firmie E&K. Kontrakt zawarty między resortem zdrowia a spółką wart jest niemal 200 milionów złotych. Na portalu tvn24.pl pisaliśmy, że Ministerstwo Zdrowia podpisało umowę z lubelską spółką, której właściciel i prezes w przeszłości handlował bronią z państwami objętymi embargiem, miał kontakty biznesowe m.in. z Koreą Północną i nigdy w przeszłości nie zajmował się dostawami sprzętu medycznego. W dodatku producenci wymienieni w zamówieniu ministerstwa nie słyszeli wcześniej o E&K, a w związku z tym nie zamierzali niczego sprzedawać lubelskiej firmie. 

Ministerstwo Zdrowia poinformowało, że E&K dostarczyło 50 respiratorów innej firmy, niż było to określone w zamówieniu, i zwróciło część zaliczki.

Poseł KO Michał Szczerba mówił w czwartek, że ministerstwo Zdrowia zakupiło respirator produkcji niemieckiej Draeger Savina 300 Classic "w ramach umowy ze spółką z Lublina za 45 tysięcy euro za sztukę". - W Agencji Rezerw Materiałowych okazało się, że w tym samym czasie taki sam sprzęt, ale bezpośrednio od producenta Agencja zakupiła za kwotę 70 tysięcy złotych, a nie 45 tysięcy euro, czyli ponad 200 tysięcy złotych – dodał.

Karczewski powiedział, że "podjąłby takie same decyzje" jak Ministerstwo Zdrowia. Pytany był, czy dla niego wszystko jest jasne w kwestii respiratorów. - Wszystko jasne? To bym powiedział nie. Nie ma takich sytuacji czarno-białych - przyznał.

Dopytywany, czy są pytania, które by zadał, powiedział, że "na pewno trzeba się zastanawiać, ale trzeba brać (pod uwagę-red.) cały kontekst, czy warto było, czy trzeba było i czy były te decyzje podejmowane perspektywicznie czy doraźnie". - Doraźnie, bo takie na rynku były wtedy ceny. A musieliśmy i musimy się zabezpieczyć w respiratory – dodał.

Pytany, czy sprawę powinna wyjaśnić Najwyższa Izba Kontroli, odparł, że "nie widzi żadnych przeszkód, żeby tak się stało i ministerstwo może się zwrócić o taką kontrolę". Dopytywany czy powinno, powiedział: "dla czystości (sprawy-red.) być może tak".

Karczewski przyznał, że ocenia ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego "bardzo dobrze, bo pracował bardzo ciężko i bardzo mądrze".

Sprawę respiratorów powinna wyjaśnić NIK? Karczewski: nie widzę żadnych przeszkód
Sprawę respiratorów powinna wyjaśnić NIK? Karczewski: nie widzę żadnych przeszkódTVN24

Karczewski: to jest wielka szansa dla Polski

Gość "Jeden na jeden" odniósł się do planowanej wizyty prezydenta Andrzeja Dudy w USA w przyszłym tygodniu. 24 czerwca spotka się w Waszyngtonie z prezydentem USA Donaldem Trumpem.

Karczewski pytany, dlaczego Duda postanowił wyjechać z Polski w ostatnim tygodniu kampanii wyborczej, powiedział, że żaden przywódca nie odmówiłby przyjęcia zaproszenia od Donalda Trumpa. Dodał, że Andrzej Duda będzie rozmawiać o bardzo ważnych sprawach. – Nie można zmarnować okazji – ocenił.

- To wielka szansa dla Polska, bo zwiększenie – a o tym głównie pan prezydent będzie mówił - zasobów armii Stanów Zjednoczonych w Polsce, to też jest ważny element gospodarczy. To będzie sprzyjało również inwestycjom - podkreślił.

- Gdybym powiedział, że to (wizyta w USA-red.) nie jest też element polityczny, to bym powiedział coś nieprawdziwego, bo przecież to wszystko, co my robimy, politycy, to jest polityczne – zaznaczył senator PiS.

Karczewski: namawiam prezydenta, żeby powstrzymał się od apeli

Kandydat KO na prezydenta Rafał Trzaskowski mówił w czwartek, że "oczywiście powstanie pytanie, w momencie, kiedy komentatorzy mówią o tym, że prezydent Donald Trump myśli o przenoszeniu arsenału nuklearnego z jednego miejsca na drugie, czy na pewno to jest dobry pomysł, żeby w kampanii wyborczej, na szybko podejmować tak trudne decyzje".

- Ja się obawiam i widząc, jak instrumentalnie czasami są traktowane stosunki amerykańsko-polskie, żeby pan prezydent w pośpiechu, tylko i wyłącznie dla doraźnego efektu politycznego, nie podejmował decyzji, które będą miały bardzo dalekosiężne skutki dla naszego bezpieczeństwa – dodał.

Karczewski powiedział w TVN24, że dziwi się apelowi Rafała Trzaskowskiego. - Jak to nie podejmować takich ważnych decyzji dla nas, dla Polski, dla naszego rozwoju? Ja bym tylko apelował do pana Rafała Trzaskowskiego, żeby powstrzymał się od apeli – powiedział senator PiS.

"W trakcie partii szachów nie zmienia się figur"

Stanisław Karczewski odniósł się także do słów mecenas Jolanty Turczynowicz-Kieryłło, które padły w wywiadzie dla Magazynu TVN24. Była szefowa kampanii Andrzeja Dudy powiedziała, że "dziś zdecydowanie bliżej jej do tego, co mówi Trzaskowski o potrzebie nowej solidarności, wspólnej Polsce i silnej prezydenturze, niż do tego, co mówi prezydent Duda, który całą kampanię oparł na programie rządu". 

- Znam panią mecenas od kilku miesięcy, ponieważ bardzo wspierałem panią mecenas w kampanii parlamentarnej. Startowała do Senatu z naszej listy. Byłem u niej ostatniego dnia kampanii wyborczej do Sejmu i Senatu. Poznałem ją wtedy – mówił Karczewski.

Dodał, że "była zagorzałym zwolennikiem Prawa i Sprawiedliwości, Zjednoczonej Prawicy i pana prezydenta Dudy". - Stąd pewno również jej miejsce później w sztabie – powiedział.

Pytany, czy dzwonił do mecenas po jej wypowiedzi, odparł, że wysłał jej życzenia, bo niedawno miała imieniny. - Pani mecenas jest świetną szachistką, więc myślę, że w trakcie partii szachów nie zmienia się figur szachowych – stwierdził.

Autorka/Autor:js/kab

Źródło: TVN24, PAP

Źródło zdjęcia głównego: TVN24

Tagi:
Magazyny:
Raporty:
Pozostałe wiadomości

Prezydent USA Donald Trump w pierwszą podróż zagraniczną uda się do Arabii Saudyjskiej, a także do Kataru i być może innych państw regionu. Jak stwierdził, wyboru dokonał ze względu na obietnicę saudyjskich inwestycji w Stanach Zjednoczonych.

To tam Trump pojedzie w pierwszą podróż zagraniczną. Zdecydowały pieniądze

To tam Trump pojedzie w pierwszą podróż zagraniczną. Zdecydowały pieniądze

Źródło:
PAP

Rok po likwidacji obowiązkowych zadań domowych sprawdzamy, jak ich brak odmienił szkolną rzeczywistość. Kto się cieszy, a kto buntuje? Pytamy też ministrę edukacji Barbarę Nowacką, czy było warto. Bo twardych danych na ten temat nie ma.

Szkoła bez zadań domowych. A w niej: kartkówki, projekty, zadania "doskonalące" i "wyzwania"

Szkoła bez zadań domowych. A w niej: kartkówki, projekty, zadania "doskonalące" i "wyzwania"

Źródło:
tvn24.pl