Gdy woda opada, odsłania makabryczne "pamiątki"

Hitlerowcy wymarzyli sobie tu jezioro. Żydowskimi i polskimi rękami spiętrzyli wody rzeki Bogdanki, tworząc jezioro Rusałka. Dziś kąpią się w tym miejscu poznaniacy nieświadomi historii, jaką skrywa woda. Tylko gdy opada - odsłania mroczne "pamiątki" z przeszłości.

"To jest naprawdę rzecz, która powinna być dawno zdecydowana: czy Tusk kandyduje"

Donaldowi Tuskowi nie wypada składać żadnych deklaracji w krajowej polityce, bo jest przewodniczącym Rady Europejskiej - powiedział w "Faktach po Faktach" profesor Tomasz Nałęcz. Odniósł się do oczekiwań szefa Platformy Obywatelskiej Grzegorza Schetyny, który chce od byłego premiera jeszcze w listopadzie jasnej deklaracji, czy ten wystartuje w wyborach prezydenckich. - To jest naprawdę rzecz, która powinna była być już dawno zdecydowana, czy Donald Tusk kandyduje - ocenił profesor Andrzej Rychard.

Najbardziej boją się wyławiania ciał. "Nie da się na to przygotować"

Dziewięć osób dziennie, według statystyk, ginie na na Morzu Śródziemnym, próbując przedostać się do Europy. Droga z Afryki na Maltę to jeden z najbardziej niebezpiecznych szlaków migracyjnych świata. Wojciech Bojanowski, reporter "Faktów" TVN, przez kilka tygodni był członkiem załogi statku Sea-Watch 3, który patroluje akweny i próbuje ratować imigrantów. Reportaż "Niech toną" przygotował dla "Superwizjera". Zdjęcia do reportażu wykonał Kamil Młyńczyk, operator "Faktów" TVN i TVN24.

Najbardziej boją się wyławiania ciał. "Nie da się na to przygotować"

Dziewięć osób dziennie, według statystyk, ginie na na Morzu Śródziemnym, próbując przedostać się do Europy. Droga z Afryki na Maltę to jeden z najbardziej niebezpiecznych szlaków migracyjnych świata. Wojciech Bojanowski, reporter "Faktów" TVN, przez kilka tygodni był członkiem załogi statku Sea-Watch 3, który patroluje akweny i próbuje ratować imigrantów. Reportaż "Niech toną" przygotował dla "Superwizjera".

Auto nie zatrzymało się do kontroli, policjanci ruszyli w pościg. "Strzały oddał, widziałaś?"

Zakopiańscy policjanci ścigali auto, którego kierowca pędząc z prędkością 140 kilometrów na godzinę nie zatrzymał się do kontroli drogowej - poinformował rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Zakopanem asp. sztab. Roman Wieczorek. W chwili, gdy kierowca próbował wjechać w policjantów, padły strzały. Prawdopodobnie ten moment piątkowego pościgu zarejestrował Reporter 24 Krzywy. Nagranie przesłał na Kontakt 24.

Jakież to mistyczne spłonąć w dzień Wszystkich Świętych

Pech polegał na tym, że alarm o pożarze wszczął Ali, znany na oddziale piroman. Nikt mu nie uwierzył, zareagowano za późno. Przybyli na miejsce strażacy płakali albo wymiotowali widząc pacjentów, którzy spłonęli żywcem przywiązani do szpitalnych łóżek. Poruszony tragedią Jacek Kaczmarski chwycił za pióro i napisał jeden ze swoich najpopularniejszych tekstów. Słuchacze uznawali go za metaforę Polski lat 1980/81.

Tusk wystartuje na prezydenta? "Wracać do Polski, żeby ponieść porażkę, to zbyt duże ryzyko"

Jest w tej chwili racją stanu i najważniejszą sprawą da Polski na dziś, na te najbliższe miesiące, żeby to kandydat czy kandydatka opozycji demokratycznej wygrała wybory prezydenckie - przekonywała w "Babilonie" TVN24 BiS szefowa Unii Europejskich Demokratów Elżbieta Bińczycka. Dominika Korwin-Mikke z Konfederacji wyraziła wątpliwość, czy były premier Donald Tusk wystartuje w tych wyborach. - Wracać do Polski po to, żeby ponieść porażkę, to jest zbyt duże ryzyko i on się nie zdecyduje - oceniła.

Z żoną spał, dzieci płodził, płoty grodził. Wzorowy gospodarz, choć trup

Prasa doniosła, że we wsi Nowe Chrusty chłop uciął głowę swojemu kilkudniowemu synkowi, bo ten przyszedł na świat z zębami. Szokujące, ale wtedy wszyscy wiedzieli, że takie dziecko jest strzygą. Kiedy taki upiór urósł, wcale nie wyglądał jak blady arystokrata z hollywoodzkich filmów. Miał czerwoną gębę, lubił zjeść kiełbasę i tęgo popić. Dało się z nim żyć latami, ale kiedy wariował i zsyłał zarazę, trzeba było go zabić. Najlepiej przebić kołkiem, obciąć głowę albo spalić. I takie obrzędy się działy. Upiór, czyli chodzący po śmierci, był codziennością dla polskiego chłopa.

Z żoną spał, dzieci płodził, płoty grodził. Wzorowy gospodarz, choć trup

Prasa doniosła, że we wsi Nowe Chrusty chłop uciął głowę swojemu kilkudniowemu synkowi, bo ten przyszedł na świat z zębami. Szokujące, ale wtedy wszyscy wiedzieli, że takie dziecko jest strzygą. Kiedy taki upiór urósł, wcale nie wyglądał jak blady arystokrata z hollywoodzkich filmów. Miał czerwoną gębę, lubił zjeść kiełbasę i tęgo popić. Dało się z nim żyć latami, ale kiedy wariował i zsyłał zarazę, trzeba było go zabić. Najlepiej przebić kołkiem, obciąć głowę albo spalić. I takie obrzędy się działy. Upiór, czyli chodzący po śmierci, był codziennością dla polskiego chłopa.

"Niech to dobro, które wylało się podczas ratowania tych tygrysów, zmieni prawo"

Poznańskie zoo po uratowaniu dziewięciu tygrysów, które utknęły na granicy z Białorusią, zapowiada walkę o zmianę prawa dotyczącego ochrony zwierząt w Polsce i całej Europie. - Trzeba postawić na nogi całą Komisję Europejską - zapowiada Ewa Zgrabczyńska, dyrektor poznańskiego zoo. Ocalone tygrysy wracają powoli do zdrowia. Dostały tez imiona: Samson, Softi, Gogh, Kan, Merida Waleczna, Aqua i Toth.

"Niech to dobro, które wylało się podczas ratowania tych tygrysów, zmieni prawo"

Poznańskie zoo po uratowaniu dziewięciu tygrysów, które utknęły na granicy z Białorusią, zapowiada walkę o zmianę prawa dotyczącego ochrony zwierząt w Polsce i całej Europie. - Trzeba postawić na nogi całą Komisję Europejską - zapowiada Ewa Zgrabczyńska, dyrektor poznańskiego zoo. Ocalone tygrysy wracają powoli do zdrowia. Dostały tez imiona: Samson, Softi, Gogh, Kan, Merida Waleczna, Aqua i Toth.

Próba nerwów na torach czy widmo zwiastujące śmierć? Wybierz materiał tygodnia

Pogoda dominowała wśród Waszych materiałów w mijającym tygodniu. Pokazaliście nam jej najróżniejsze oblicza. Upolowaliście mistyczne widmo Brockenu, czujnie obserwowaliście wojnę pór roku i kosmiczne spotkanie Księżyca z Jowiszem. Waszej uwadze, jak zawsze, nie umknęli również nieodpowiedzialni kierowcy, ale tym razem brakiem wyobraźni popisali się również piesi. Czas wybrać najlepszy materiał minionego tygodnia.

Znicze na Rossie, Antokolu i cmentarzu Bernardyńskim

Harcerze, przedstawiciele polskiej dyplomacji oraz aktywiści społeczni w piątek z okazji Wszystkich Świętych rozpalili tysiące zniczy na grobach w polskich nekropoliach w Wilnie. Lampki zapłonęły na cmentarzu na Rossie, na cmentarzu Bernardyńskim, a także na Antokolu. Znicze w mauzoleum marszałka Józefa Piłsudskiego zapaliła ambasador Polski na Litwie Urszula Doroszewska.