- Pani oskarżona rozpoczęła jazdę po łuku. Powolutku jechała do przodu i na końcu, zamiast się zatrzymać, wjechała w pachołek. I jechała dalej. Krzyczałem, żeby się zatrzymała. Nie zatrzymała się. Samochód zaczął skręcać. Miałem wrażenie, że przyspiesza, zwalnia, przyspiesza. Po chwili zobaczyłem, do czego doszło - zeznawał w sądzie świadek, który przeprowadzał egzamin z Barbarą K., podczas którego kursantka potrąciła śmiertelnie innego egzaminatora. Ruszył proces.