Andrzej Duda i Rafał Trzaskowski dzień po pierwszej turze wyborów prezydenckich, w których przeszli do ich drugiej tury, rozpoczęli walkę o najwyższy urząd w państwie od wyjazdu na Mazowsze i Kujawy. Obydwaj kandydaci odwiedzili Brodnicę, Duda pojechał też między innymi do Kwidzyna, a Trzaskowski do Płocka. Kampanię relacjonujemy na tvn24.pl.
Andrzej Duda i Rafał Trzaskowski rozpoczęli w poniedziałek walkę przed drugą turą wyborów. Urzędujący prezydent do południa pojawił się w Toruniu i Rypinie. Później pojechał do Kwidzyna i Starogardu Gdańskiego.
Kandydat KO Rafał Trzaskowski odbył kilka spotkań wyborczych na Mazowszu i odwiedził województwo kujawsko-pomorskie.
Obydwaj kandydaci przyjechali w poniedziałek do Brodnicy.
Kończymy dzisiejszą relację z kampanii wyborczej. Dziękujemy za uwagę, zapraszamy jutro.
Duda: W drugiej turze wsparcie jest mi jeszcze bardziej potrzebne. Proszę o mobilizację.
Andrzej Duda po południu przemawiał na wiecu w Starogardzie Gdańskim.
Duda: Te wybory są o tym, jaką będziemy mieli Polskę. Niech każdy sobie porówna Polskę w latach 2008-2015 i Polskę w latach 2015-2020.
Proszę sobie przypomnieć, że w czasach rządów PO-PSL podwyższono Polakom wiek emerytalny. A Rafał Trzaskowski nazywał to dorobkiem modernizacyjnym. Złamali swoje zobowiązania.
Trzaskowski: Wiemy, że rządzący będą musieli podejmować bardzo trudne decyzje, jeśli będą chcieli sobie radzić z tym, co nadchodzi. Problem polega na tym, że oni się nie sprawdzają w kryzysie. Obiecywali nam silne państwo, a państwo dramatycznie osłabili.
Właśnie w tych czasach potrzeba silnego prezydenta. Ja jestem gotów do współpracy, jeżeli będą podejmowane decyzje w imieniu nas wszystkich, na rzecz nas wszystkich. Ale niestety może być tak, że ten rząd będzie chciał podnosić podatki albo redukować miejsca pracy. Słyszymy tego typu plotki, analizy. Dlatego trzeba silnego, niezależnego prezydenta, któy będzie stawiał twarde weto w momencie, gdy władza będzie chciała naruszać nasze prawa i nam coś zabierać.
Trzaskowski: Nie damy osłabić, pogrzebać samorządów. A przecież tego chce dzisiejsza władza, dzisiejszy prezydent. Nie damy się.
Rafał Trzaskowski około godziny 17.30 spotkał się z mieszkańcami Grudziądza.
Trzaskowski: Idziemy łeb w łeb. Jest wielka szansa, by wygrać te wybory.
Gościem TVN24 był socjolog profesor Ireneusz Krzemiński. Mówił między innymi o szansach Rafała Trzaskowskiego w drugiej turze.
Krzemiński: Trzaskowski powinien zwrócić się do młodzieży. Zwłaszcza do młodzieży wykształconej, akademickiej, też do licealistów. Tam jest dla niego duży potencjał. To jest to pokolenie, które zaczyna się orientować, że grozi im niebezpieczeństwo z powodu zamachu na praworządność, na państwo prawa, na demokrację, które dokonuje konsekwentnie Kaczyński i PiS.
Warto byłoby wykazać jakąś inicjatywę albo jakiś symboliczny głos w tej sprawie zabrać.
Do 7 lipca można złożyć wniosek o dopisanie do spisu wyborców poza miejscem stałego zamieszkania, by zagłosować w drugiej turze wyborów. Do 10 lipca istnieje też możliwość otrzymania zaświadczenia o prawie do głosowania, które pozwala zagłosować w dowolnym obwodzie w kraju, za granicą lub na polskim statku morskim.
Trzaskowski: Dzisiaj niestety prezydent Andrzej Duda jest prezydentem PiS-u, jednej partii. Natomiast nam w tych trudnych czasach potrzebny jest silny, niezależny prezydent, który nie tylko będzie patrzył rządowi na ręce, ale też wymuszał na nim dobre działanie.
Trzaskowski: Będziemy też rozmawiać o tym, jak pomóc polskim firmom, jak uratować miejsca pracy i doprowadzić do tego, żeby rząd nie był opresyjny. A rząd PiS jest opresyjnie nastawiony do wszystkich polskich firm. Na to nie pozwolimy.
Trzaskowski: Dzisiejszy rząd chce wojny ze wszystkimi niezależnymi instytucjami, z samorządami. My na to nie pozwolimy. Silny prezydent nie pozwoli osłabiać samorządów.
Trzaskowski: Konsolidacja głosów na opozycji dałaby zwycięstwo. Rozmawiam i będę rozmawiał z opozycyjnymi kandydatami. Przede wszystkim o programie, o tym co jest dla nich ważne.
Rafał Trzaskowski przemawiał na wiecu w Brodnicy. Wcześniej w tym mieście był też Andrzej Duda.
Trzaskowski: Dzisiaj potrzebny jest nam prezydent, który jest prezydentem silnym, który chce mówić o dniu jutrzejszym, a nie cały czas rozmawiać o tym, co było, co rozstrzygnięte. Andrzej Duda chce rozmawiać o przeszłości, a my o jutrze.
Duda o pandemii: Wierzę w to, że zdrowotnie sobie poradzimy. Uzgodniłem z prezydentem USA Donaldem Trumpem, że nasi naukowcy będą wspólnie pracowali nad lekiem przeciwko koronawirusowi. Wierzę, że dzięki temu ten lek zostanie szybko wynaleziony, a my Polacy będziemy go mieli i każdy kto chce, będzie mógł z niego skorzystać.
Ale przede wszystkim trzeba ratować polską gospodarkę, ratowanie miejsc pracy w kryzysie spowodowanym pandemią.
Duda: Ja pięć lat temu rozpocząłem proces naprawiania polskiego państwa po ośmiu latach rządów, z którymi się nie zgadzałem, bo one prowadziły do demontażu Polski. Zacząłem od wprowadzenia programów społecznych. A to trzeba było zrobić już dawno.
Andrzej Duda po południu odwiedził Kwidzyn. Spotkał się z sympatykami na wiecu.
Duda: Jestem wdzięczny i bardzo dumny, że w okresie kiedy jestem prezydentem, frekwencje w kolejnych wyborach wzrosły. Wysoka frekwencja pokazuje jakość demokracji.
Dziękuję wszystkim, którzy poparli mnie wczoraj w pierwszej turze.
O walce o głosy w drugiej turze mówił w TVN24 dr Paweł Maranowski z Instytutu Socjologii Collegium Civitas.
Maranowski: Większy problem może mieć Rafał Trzaskowski, bo musi bardzo mocno poszerzyć elektorat wśród różnych, niepogodzonych ze sobą wyborców z lewej i z prawej strony. Może mieć problem z odpowiednim ukierunkowaniem narracji.
Mniejszy problem ma chyba Andrzej Duda, bo ma bardzo spójny elektorat, potężny zapas. Ideowo, jeżeli chce przyciągnąć do siebie elektorat Konfederacji, ma łatwiejszą drogę niż Rafał Trzaskowski.
Wyborcy za granicą, którzy nie zarejestrowali się przed głosowaniem w I turze, a chcą zagłosować korespondencyjnie, mogą się zarejestrować do północy w poniedziałek 29 czerwca.
Sobiech: Nie wiem jaka będzie frekwencja w drugiej turze, ale zakładając, że będzie nieco wyższa niż w pierwszej, to do urn pójdzie prawie 21 milionów osób.
Do wygranej będzie potrzebne nawet 10 milionów głosów. Prezydent Duda dostał w pierwszej turze 8,4 miliona. Potrzebuje 1,6 miliona głosów, żeby osiągnąć dobry wynik.
Wcześniejsze sondaże pokazywały, że będzie mu strasznie ciężko pozyskać kolejnych wyborców. Sondaże pokazywały również, że w elektoratach Szymona Hołowni, Roberta Biedronia, czy Kosiniaka-Kamysza znaczna część zagłosuje w drugiej turze na Trzaskowskiego.
Gościem TVN24 był dr Robert Sobiech z Centrum Polityki Publicznej Collegium Civitas.
Sobiech: Ta kampania ma to do siebie, że bardzo wiele sondaży się sprawdziło. A sondaże dotyczące drugiej tury pokazują, że tam właściwie jest remis.
- Wygląda na to, że Państwowa Komisja Wyborcza czeka na brakujące protokoły z obwodowych komisji wyborczych, bo jest ich zaledwie 63 - mówiła reporterka TVN24 Karolina Wasilewska.
PKW odwołała konferencję prasową zaplanowaną na godzinę 13.30
Posłanka Koalicji Obywatelskiej Katarzyna Lubnauer w Łodzi: Ważne jest to, żeby jak najwięcej osób zrozumiało, że potrzebujemy "bezpiecznika", silnego prezydenta, który będzie powstrzymywał złe działania rządu i współpracował z tym rządem wtedy, gdy chodzi o ważne dla Polaków sprawy.
Lubnauer podkreśliła, że Duda otrzymał mniej więcej tyle samo głosów, co PiS w wyborach parlamentarnych, a to oznacza, że kandydat KO może wygrać drugą turę.
Robert Biedroń mówił na konferencji prasowej, że ważne jest dla niego, by program i wartości Lewicy były kontynuowane. - Żebyśmy wybrali za dwa tygodnie prezydenta RP, który będzie także rzecznikiem głosu Lewicy, tych wyborczyń i wyborców, którzy pokładają nadzieję w Polsce postępowej, otwartej, tolerancyjnej, zrównoważonego rozwoju, Polsce, która nikogo nie wyklucza, nikogo nie zostawia z tyłu - mówił Biedroń.
- Dzisiaj naturalnym wydaje się, że taką osobą jest Rafał Trzaskowski, który reprezentuje inne siły, nie lewicowe, ale na pewno Polska dzisiaj potrzebuje osoby, która będzie starała się przynajmniej wczuć w ten głos wyborców lewicowych - ocenił Biedroń.
Andrzej Duda krytykował również swojego kontrkandydata Rafała Trzaskowskiego.
- Jak ja słyszę, że pan Trzaskowski mówi w tej chwili o złodziejstwie, a sam był w rządzie (PO-PSL - red.), przy którym kradziono 50 miliardów złotych VAT-u, to ja się pytam "rany Julek, na jakim świecie my żyjemy?" - powiedział.
Wśród swoich priorytetów Duda wymieniał program inwestycji, w tym dużych inwestycji oraz tych lokalnych. Kluczowe w realizacji tych inwestycji - jak podkreślał - będzie wykorzystane funduszy z UE. Apelował o stworzenie funduszu inwestycji lokalnych.
Jako kolejne elementy swojego programu wymieniał likwidację wykluczenia komunikacyjnego i dostęp do szerokopasmowego internetu.
Duda: chciałbym, by Polska dawała wsparcie i nie musiała bać się silnych
Duda: od 2015 roku zaczęliśmy politykę twardego stawiania polskich spraw
Duda: Czy umiem podejmować odważne decyzje? Podpisanie takiego programu jak "tarcza antykryzysowa" wymagało odwagi
Duda: będę pilnował, by również 14. emerytura była wypłacona, tak jak premier obiecał
Andrzej Duda: Wreszcie bezrobocie zostało zminimalizowane. Trochę przez koronawirusa wzrosło, ale uruchomiliśmy potężny program wspierający polskich przedsiębiorców
Duda: Chcę kontynuować swoją prezydencką misję. Cieszę się, że udało się wprowadzić programy, które wsparły polską rodzinę.
Prezydent: Proszę byście rozmawiali z rodzinami, ze swoimi przyjaciółmi, mówili im, co się w tej Polsce zmieniło.
Duda: Dziękuję za uwagę poświęconą Polsce i polskim sprawom. Dziękuję tym, którzy mi zaufali. To naprawdę świetny wynik
Prezydent Andrzej Duda w Rypinie w województwie kujawsko-pomorskim: Dziękuję za uczestnictwo w wyborach. Jestem dumny, że jestem prezydentem RP w czasie, kiedy frekwencja rośnie
Kandydat KO: Szymon Hołownia mówił jasno o rzeczach, które są dla mnie bardzo ważne, czyli na przykład o obronie samorządu i twardo razem będziemy bronić samorządu. Mówił również o kwestii dotyczącej ochrony środowiska. O tym, że ważna jest dla niego walka z katastrofą klimatyczną. To jest jeden z moich absolutnych priorytetów. Mówił również o tym, że chce się wznieść ponad podziały polityczne. I ja to gwarantuję
Trzaskowski pytany, czy rozmawiał już z Szymonem Hołownią, powiedział, że będzie rozmawiał dzisiaj ze wszystkimi kontrkandydatami.
- Wiem, że Szymonowi Hołowni i wszystkim, którzy dla niego pracowali, ale również wyborcom Szymona Hołowni zależy, żeby realizować program - dodał. Podkreślił, że gwarantuje, że jego kancelaria, jeśli wygra wybory, będzie otwarta dla wszystkich.
- Chcę być prezydentem wszystkich, którzy chcą zmiany - przekonywał.
Trzaskowski w Płocku: Wygramy te wybory, bo większość z nas chce zmiany. Przed nami 12 dni ciężkiej pracy, od rana do wieczora. I o to chciałbym prosić, żebyście przekonywali innych
Trzaskowski: musi być ktoś, kto będzie tę władzę kontrolował
Kandydat KO: powstanie specjalna komisja krzywd przy prezydencie
Trzaskowski: PiS i prezydent obiecywali silne państwo, uczciwe. Okazało się, że państwo jest dramatycznie słabe, co pokazuje los bardzo wielu ludzi, którzy zostali pozostawieni sami sobie
Kandydat KO: tę władzę trzeba rozliczyć za to, co się dzieje w ostatnich latach
Trzaskowski: potrzebne są racjonalne decyzje jak wychodzić z epidemii i jak poradzić sobie z kryzysem gospodarczym
Kandydat KO: boli nas totalny monopol tej władzy, która upolityczniła wszystkie instytucje
Trzaskowski: Musimy mieć prawdziwą debatę. Mówiłem wczoraj, że czekam na pana prezydenta w Płocku, będę czekać w każdym kolejnym mieście.
Trzaskowski: Większość Polaków chce zmiany. Gdyby zsumować wyniki kandydatów opozycyjnych wygrywamy w większości regionów. Jest olbrzymia szansa wygrać te wybory, jestem przekonany, że wygramy te wybory.
Rafał Trzaskowski w Płocku: Bardzo się cieszę z powitania, energii, którą tu widać. Zaczynamy dwa ostatnie tygodnie kampanii, więc do boju.
Szef PKW: oficjalne wyniki wyborów najpóźniej we wtorek rano, ale być może będą jeszcze dzisiaj
Szef PKW: frekwencja według cząstkowych danych wyniosła 64,4 proc.
Szef PKW podał dane z 99,78 proc. obwodów głosowania: Duda - 43,67 proc.; Trzaskowski - 30,34 proc.; Hołownia - 13,85 proc.; Bosak - 6,75 proc.; Kosiniak-Kamysz - 2,37 proc.; Biedroń - 2,21 proc.
Pozostali kandydaci uzyskali poniżej 1 proc.
Szef PKW Sylwester Marciniak na konferencji prasowej: należy podziękować milionom wyborców, którzy mimo pandemii i upałów zagłosowali w lokalach wyborczych lub korespondencyjnie
Kandydat KO Rafał Trzaskowski jest w Gąbinie (Mazowieckie), gdzie odwiedza Zakład Piekarniczo-Cukierniczy.
Na spotkaniu z Andrzejem Dudą w Toruniu zgromadzeni skandowali m.in. "Zwyciężymy", "Andrzej Duda to się uda", "Nasz prezydent Andrzej Duda", "Damy radę" i "Dziękujemy".
Na spotkaniu z prezydentem pojawili się też m.in. posłowie Zjednoczonej Prawicy i radni. Odśpiewano wspólnie hymn narodowy. Wolontariusze sztabu Dudy rozdawali kawę.
Na spotkanie przybyła też grupa protestujących, którzy rozwinęli transparent z napisem "Prezydent Duda oszukał osoby niepełnosprawne".
Cichocki pytany, czy przed drugą turą Hołownia podejmie rozmowy polityczne z Andrzejem Dudą, czy Rafałem Trzaskowskim, powiedział, że Szymon Hołownia wszedł do polityki dla konkretnych spraw.
- Pociągnął za sobą ludzi do konkretnych spraw w związku z tym też przed drugą turą o tych konkretnych sprawach trzeba rozmawiać. Trzeba je położyć na stole. Żeby przyciągnąć do siebie wyborców Szymona Hołowni, to trzeba ich przyciągnąć do czegoś, nie tylko do tego, że coś musi być przeciw - dodał.
Jacek Cichocki, szef sztabu wyborczego Szymona Hołowni w "Rozmowie Piaseckiego": Hołownia powiedział, że ruch społeczny, który powstał będzie trwał dalej, a on będzie stał na jego czele i będzie się w niego angażował.
Dr Jacek Kucharczyk z Instytutu Spraw Publicznych: Zadecyduje to, czy obaj kandydaci będą potrafili tych młodych przekonać do siebie w ciągu dwóch tygodni, które pozostają do drugiej tury. Rafał Trzaskowski ma, moim zdaniem, jednak większe szanse pozyskiwania nowych wyborców właśnie dlatego, że wyborcy pozostałych kandydatów, którzy nie wchodzą do drugiej tury w zasadzie w dosyć jasnym sensie głosowali za zmianą. To był głos przeciwko kontynuacji obecnej prezydentury i ta przewaga urzędującego prezydenta nad Trzaskowskim nie znaczy aż tak wiele.
Historyk i politolog prof. Antoni Dudek w TVN24: Na pewno, sądząc po danych wstępnych o frekwencji, widać, że w dużych miastach jest ona wyższa niż poza nimi. To nie jest dobra wiadomość dla Rafała Trzaskowskiego, bo wygląda na to, że on już tutaj zebrał większość głosów, które mógł zdobyć. Ale też nie wiemy, na ile w drugiej turze frekwencja będzie wyższa niż w pierwszej. Z zasady tak bywało. Ci nowy wyborcy, którzy nie brali udziału w pierwszej turze, mogą się okazać tymi rozstrzygającymi.
Siemoniak w RMF FM: trzeba pozyskać wyborców Szymona Hołowni, Roberta Biedronia, Władysława Kosiniaka-Kamysza, być może Krzysztofa Bosaka i Andrzeja Dudy
Wiceszef Platformy Obywatelskiej Tomasz Siemoniak w RMF FM: Brudna kampania nie ma sensu. Uważam, że na niej się więcej traci, niż zyskuje. Zwłaszcza między pierwszą a drugą turą trzeba pozyskać zupełnie nowych ludzi (...). To nie jest czas na zagończyków. To jest czas na łagodnych polityków, którzy pokazują koncyliacyjną twarz.
Była premier, a obecnie posłanka do Parlamentu Europejskiego (PIS) Beata Szydło w Polskim Radiu: Prezydent Andrzej Duda uzyskał więcej głosów w I turze wyborów niż pięć lat temu. To oznacza, że Polacy pozytywnie ocenili jego pięcioletnią kadencję
Szef KPRM: wszystkie badania wskazują, że Polacy pozytywnie oceniają zmiany
Dworczyk: Bardzo ważna jest rozmowa z wyborcami. Kluczowym jest dotarcie z przekazem na temat programu Andrzeja Dudy do maksymalnej liczby wyborców
Dworczyk: Po to są dwie tury, żeby Polacy mogli wyrobić sobie zdanie i podjąć świadomą decyzję. Wierzę, że reelekcję uzyska prezydent Andrzej Duda
Szef KPRM Michał Dworczyk w "Rozmowie Piaseckiego": Ponad 40 procent wyborów oddało głos na urzędującego prezydenta. Uważam, że to bardzo dobry punkt wyjścia przed drugą turą
Migalski: Zarówno late poll jak i wyniki spływające z PKW stawiają Dudę w roli zdecydowanego faworyta. Nigdy w historii III RP, oprócz 90. roku kandydat, który wszedł z pierwszym wynikiem nie dostał tak dobrego wyniku i kandydat, który wszedł z drugim wynikiem nie dostał tak złego wyniku. To pokazuje skalę problemów, które stoją przed Trzaskowskim.
Migalski: Zdecydowanie kluczowy jest elektorat Szymona Hołowni. W drugiej kolejności elektorat, który się po raz pierwszy pojawi w drugiej turze, czyli ten, który nie był w pierwszej turze. To może być nawet kilka milionów głosów. Trzecia rzecz to utrzymanie mobilizacji swoich dotychczasowych elektoratów. Czwartym elementem, który mógłby rozstrzygnąć o losach wyborów jest debata, przed którą prawdopodobnie prezydent będzie uciekał, a Rafał Trzaskowski będzie do niej dążył, dlatego, że wydaje się, że to jest ostatnia szansa Rafała Trzaskowskiego, to znaczy spektakularne pokonanie Andrzeja Dudy w debacie prezydenckiej.
Politolog prof. Marek Migalski pytany w TVN24, czyje głosy będą istotniejsze w drugiej turze - zwolenników Krzysztofa Bosaka czy Szymona Hołowni, odpowiedział, że "oczywiście Szymona Hołowni". - Tych głosów jest po pierwsze więcej, a po drugie ci wyborcy prawdopodobnie pójdą do wyborów. Natomiast wyborcy Krzysztofa Bosaka w dużej mierze do wyborów nie pójdą, ponieważ nie chcą wybierać między Andrzejem Dudą a Rafałem Trzaskowskim - mówił.
Wigura: Jest także wielkie wyzwanie przed Rafałem Trzaskowskim. Jemu też nie jest łatwo. Żeby mieć szansę na zwycięstwo w drugiej turze, musiałby pozyskać kilka milionów głosów. To jest bardzo dużo.
Karolina Wigura z "Kultury Liberalnej" w TVN24: Są dwaj kandydaci i wcale żadnemu nie jest zbyt łatwo. Miało być tak, że Andrzej Duda miał wygrać w pierwszej turze. Tak pragnęli jego zwolennicy i jego obóz polityczny. Nawet wyjazd do USA nie dał zwycięstwa w pierwszej turze. Andrzejowi Dudzie nie jest i nie będzie łatwo.
Rafał Trzaskowski, który w nocy z niedzieli na poniedziałek odwiedził Zegrze Południowe, na briefingu prasowym wyraził przekonanie, że powinna odbyć się debata z udziałem jego i Dudy. - Zaprosiłem pana prezydenta. Jestem gotów do tej debaty każdego dnia - oświadczył polityk.
Andrzej Duda pytany w Polskim Radiu, czy jest gotów spotkać się na debacie przedwyborczej z kandydatem Koalicji Obywatelskiej, odpowiedział: zawsze byłem otwarty na debaty i nigdy nie miałem z tym problemu.
Urzędujący prezydent mówił, że "jeżeli będzie debata, jeżeli będą odpowiednie ustalenia sztabów i odpowiednie warunki tych debat będą zachowywane", to nie widzi "żadnych problemów w tym, żeby dyskutować z Rafałem Trzaskowskim na antenie i porozmawiać o tym, jak wyglądała Polska rządzona przez jego partię i jak wyglądają jego rządy w Warszawie".
Duda wśród wspólnych elementów programu i światopoglądu z Bosakiem wymienił "wysoką pozycję Polski", tradycyjne wartości i tradycyjną formę rodziny umocowaną w konstytucji.
- To są takie elementy, w których na pewno są podobieństwa i myślę tutaj, że ci wyborcy, którzy oddali swój głos na przykład na Krzysztofa Bosaka będą teraz przyglądali się i mnie, i panu Rafałowi Trzaskowskiemu i decyzję podejmą, aczkolwiek ja jestem przekonany, że to do mnie jest im zdecydowanie bliżej niż jednak do bardzo lewicowego kandydata, jakim jest Rafał Trzaskowski, choć ostatnio udaje i unika tematów, w których dawniej świetnie się czuł i brylował (...) Przecież ludzie nie mają tak krótkiej pamięci i wiedzą, jakie dokumenty podpisywał, że podpisał kartę LGBT - powiedział Duda.
Ubiegający się o reelekcję prezydent Andrzej Duda powiedział w poniedziałek w Polskim Radiu, że z niektórymi ze swych kontrkandydatów z niedzielnych wyborów prezydenckich ma zbliżone programy i podobne spojrzenie na Polskę.
- Mamy pewną dużą pulę wspólnych wartości z panem chociażby Krzysztofem Bosakiem i myślę, że podobne w wielu punktach spojrzenie na Polskę oraz na to, jak polskie sprawy powinny być prowadzone - mówił.
Budka pytany, czy Trzaskowski stracił w kampanii pazur, powiedział, że "to jest fantastyczny człowiek, ale rzeczywiście jest tak, że ta kampania jest męcząca".
Budka: marzyłoby mi się, by Hołownia dołączył do nowej Platformy w jakiejś formule lub byśmy współpracowali
Szef PO o poparciu dla Rafała Trzaskowskiego w drugiej turze: Nie mamy wrogów po stronie opozycji. Liczę na dobre rozmowy z Szymonem Hołownią
Borys Budka: Nie będziemy rozmawiać o żadnych stanowiskach. Szymon Hołownia to nie jest człowiek, który będzie chciał czymkolwiek handlować
Budka: Dzisiaj będę rozmawiał z każdym z kontrkandydatów Trzaskowskiego
Przewodniczący PO: dzisiaj wybór Andrzeja Dudy to jest wybór Jarosława Kaczyńskiego na kolejne lata
Budka: jeśli prezydent nie wygrywa w pierwszej turze, to znaczy, że wyborcy nie chcą go już ponownie jako głowy państwa
Szef PO Borys Budka w "Rozmowie Piaseckiego": Druga tura nie jest rozstrzygnięta. Jest ciężka praca przed nami. Wszystko jest otwarte
- Przed nami 12 dni bardzo intensywnej kampanii, kontynuacja tej kampanii. Jestem pewny, że zwycięży Polska, zwycięży prezydent Andrzej Duda - mówił w niedzielę w rozmowie z dziennikarzami wiceszef Kancelarii Prezydenta Paweł Mucha.
Dane PKW
Według danych PKW z 99,78 procent obwodów głosowania Andrzej Duda zdobył 43,67 proc. głosów (8 412 183 głosy). Na drugim miejscu znalazł się Rafał Trzaskowski z poparciem 30,34 proc. (5 845 164 głosy). Trzeci jest kandydat niezależny Szymon Hołownia, który zdobył 13,85 proc. głosów (2 667 655).
Sondaż late poll
Z sondażu late poll przeprowadzonego przez Ipsos wynika, że urzędujący prezydent Andrzej Duda zdobył 42,9 procent poparcia. Na drugim miejscu znalazł się kandydat Koalicji Obywatelskiej Rafał Trzaskowski z poparciem 30,3 procent badanych. Podium zamyka - według sondażu Ipsos - kandydat niezależny Szymon Hołownia, który zdobył 14 procent. Średnia dokładność badania late poll wynosi jeden punkt procentowy.
Autorka/Autor:js, ads/adso/b
Źródło zdjęcia głównego: TVN24