Powiem, na kogo zagłosuję, po tym, jak porozmawiam z moimi liderami - mówił w niedzielę kandydat na prezydenta w czerwcowych wyborach Szymon Hołownia. Dodał, że "wie na pewno, na kogo nie zagłosuje". - Wyborcy Konfederacji są zorientowani, są ludźmi inteligentnymi, nie potrzebują, żeby ktoś ich prowadził za rękę - tak z kolei o poparciu dla jednego z kandydatów w drugiej turze wyborów prezydenckich mówił Krzysztof Bosak. Głos na ten temat zabierali także Władysław Kosiniak-Kamysz i Robert Biedroń.
Państwowa Komisja Wyborcza podała wyniki wyborów prezydenckich z 99,78 procent obwodów głosowania. Andrzej Duda zdobył w nich 43,67 procent głosów, a Rafał Trzaskowski 30,34 procent poparcia. Oznacza to, że urzędujący prezydent i kandydat Koalicji Obywatelskiej 12 lipca zmierzą się w drugiej turze. Na trzecim miejscu jest Szymon Hołownia z 13,85 proc. głosów, a na kolejnych Krzysztof Bosak z 6,75 proc. głosów, Władysław Kosiniak-Kamysz z 2,37 proc. i Robert Biedroń z 2,21 proc.
Inni kandydaci nie przekroczyli 0,3 proc. poparcia: Stanisław Żółtek - 0,23 proc. (45 092 głosy), Marek Jakubiak - 0,17 proc. (33 294 głosy), Paweł Tanajno - 0,14 proc. (27 610 głosów), Waldemar Witkowski - 0,14 proc. (26 877 głosów) i Mirosław Piotrowski - 0,11 proc. (20 944 głosy).
Według tych niemal pełnych danych PKW frekwencja wyniosła 64,4 procent.
Biedroń: wydaje się, że Trzaskowski jest osobą, która będzie też rzecznikiem głosu Lewicy
W kontekście drugiej tury głosowania pojawiają się pytania o poparcie, którego mogą udzielić Andrzejowi Dudzie lub Rafałowi Trzaskowskiemu kandydaci, którzy swój udział w wyborach zakończyli na pierwszej turze.
Robert Biedroń w poniedziałek na konferencji prasowej mówił, że ważne jest dla niego, "żebyśmy wybrali za dwa tygodnie prezydenta RP, który będzie także rzecznikiem głosu Lewicy". - Tych wyborczyń i wyborców, którzy pokładają nadzieję w Polsce postępowej, otwartej, tolerancyjnej, zrównoważonego rozwoju, Polsce, która nikogo nie wyklucza, nikogo nie zostawia z tyłu - dodał. Zdaniem kandydata Lewicy "dzisiaj naturalnym wydaje się, że taką osobą jest Rafał Trzaskowski". Jak mówił Biedroń, kandydat Koalicji Obywatelskiej "reprezentuje inne siły, nie lewicowe, ale na pewno Polska dzisiaj potrzebuje osoby, która będzie starała się przynajmniej wczuć w ten głos wyborców lewicowych".
Wcześniej, podczas wieczoru wyborczego, Biedroń mówił, że "chciałby się zwrócić do tego, który na opozycji otrzyma najlepszy wynik". - Z tego miejsca chciałbym zadeklarować, że jestem gotów rozmawiać z każdym, kto chce budować Polskę praworządną, demokratyczną, Polskę, która będzie częścią Unii Europejskiej - powiedział.
Zadeklarował, że chciałby budować taką Polskę, z której zadowolony będzie "elektorat Lewicy, której ludzie marzą o takich wartościach, jak równość, sprawiedliwość społeczna, zrównoważony rozwój, tolerancja, otwartość". - Którzy wiedzą, że te wartości są ważne i trzeba ich bronić. Chciałbym dla tego lidera, który będzie miał najlepszy wynik, dzisiaj, tutaj, z tego miejsca powiedzieć: Polska jest najważniejsza. Jestem gotów do rozmów - zadeklarował w niedzielę w czasie wieczoru wyborczego kandydat Lewicy na prezydenta.
Hołownia: wiem na pewno, na kogo nie zagłosuję
Szymon Hołownia o poparcie dla uczestników drugiej tury był pytany w niedzielę, po podaniu pierwszych sondażowych wyników exit poll. - Ja powiem, na kogo zagłosuję, po tym, jak najpierw porozmawiam z moimi liderami. To dla mnie najważniejsze - powiedział w rozmowie z reporterem "Faktów" TVN. Dodał, że "wie na pewno, na kogo nie zagłosuje". - Nie zagłosuję na Andrzeja Dudę. Ale to nie wyczerpuje decyzji, których może dokonać obywatel - zastrzegł.
- Z moimi liderami uzgodnię agendę trzech czy czterech najważniejszych dla nich rzeczy i położymy je przed Rafałem Trzaskowskim. Powiemy: "Jest ci z tym po drodze? Jesteś w stanie to zaakceptować? Bo jeśli tak, to ten komunikat pomoże wielu z nas podjąć decyzję - mówił. - Ale to będą zawsze osobiste decyzje wolnych ludzi, którzy dołączyli do naszego ruchu. Ja nie mogę ich traktować przedmiotowo - zaznaczył Hołownia.
Konfederacja zachęca do "głosowania zgodnego z własnym sumieniem i rozumem"
"W drugiej turze wyborów prezydenckich Konfederacja zachęca swoich sympatyków do głosowania zgodnego z własnym sumieniem i rozumem" - ogłosili podczas wieczoru wyborczego politycy tego ugrupowania.
Stanowisko to powtórzył kandydat tego ugrupowania Krzysztof Bosak w rozmowie z reporterem "Faktów" TVN. Przekonywał też, że "trzeba korzystać ze swoich praw obywatelskich". - Natomiast my wiemy, że wyborcy Konfederacji są zorientowani, są ludźmi inteligentnymi, nie potrzebują, żeby ktoś ich prowadził za rękę - dodał.
"Inni kandydaci pewnie będą mieli szansę na refleksję"
Władysław Kosiniak-Kamysz pytany o działania na drugą turę, odparł: - Spokojnie, poczekajmy na oficjalne wyniki.
Jak uznał lider Polskiego Stronnictwa Ludowego, "teraz inni pewnie będą dalej zabiegać o głosy - Rafał Trzaskowski, Andrzej Duda".
- Inni kandydaci pewnie będą mieli szansę na refleksję, na przekazanie tego, jakie są ich pomysły, tego, co będą robić i jakie decyzje podejmą. Każdy głos będzie się liczył w drugiej turze i te setki tysięcy głosów oddanych na mnie też będzie miało znaczenie. Ale to jeszcze troszkę czasu - dodał.
Sondaż: mniej niż punkt procentowy różnicy w drugiej turze
Pracownia Kantar przeprowadziła na zlecenie "Faktów" TVN i TVN24 sondaż dotyczący drugiej tury wyborów. Został on zrealizowany 28 czerwca po godzinie 21, czyli po ogłoszeniu sondażowych wyników exit poll. Przebadano ogólnopolską, reprezentatywną grupę 1513 pełnoletnich osób metodą mieszaną - wywiady telefoniczne i internetowe.
45,4 procent respondentów odpowiedziało, że oddałoby głos na urzędującego prezydenta Andrzeja Dudę. Rafała Trzaskowskiego poparło 44,7 procent ankietowanych.
9,9 procent udzieliło odpowiedzi "nie wiem/trudno powiedzieć/jeszcze nie zdecydowałem".
Sondaż late poll
Według sondażu late poll przeprowadzonego przez Ipsos, urzędujący prezydent zdobył 42,9 procent poparcia, a kandydat Koalicji Obywatelskiej 30,3 procent. Oznacza to, że - jeśli sondażowe wyniki się potwierdzą i żaden z kandydatów nie otrzyma więcej niż 50 procent poparcia - Andrzej Duda i Rafał Trzaskowski zmierzą się w drugiej turze wyborów prezydenckich, która odbędzie się 12 lipca. Na trzecim miejscu w sondażu znalazł się zaś kandydat niezależny Szymon Hołownia z poparciem 14 procent. Frekwencja wyborcza - według sondażu - wyniosła 64,3 procent.
Źródło: TVN24, PAP