Wierzyłam w to, co robię. Czułam, że robię dobrze i że robię to dla dobrych ludzi. Naiwnie wpatrzona w autorytety, zakompleksiona i potrzebująca uwagi - powiedziała w wywiadzie dla OKO.press Emilia, która brała udział w akcji dyskredytowania sędziów nieprzychylnych zmianom w wymiarze sprawiedliwości. Za akcją tą mieli stać pracownicy Ministerstwa Sprawiedliwości. W rozmowie z portalem demaskator24.pl kobieta oświadczyła, że za pracę nie wypłacono jej "ani jednej złotówki", ale za to jej mąż "dostawał awanse".