Rafał, ratownik z Łodzi kombinezon ochronny musiał wkładać raz. - Z założeniem to pół biedy. Żeby jednak go zdjąć i się nie zarazić, oglądałem film na youtube - opowiada. Eksperci mówią tvn24.pl, że bez odpowiedniego przeszkolenia, używanie sprzętu ochronnego może nic nie dać. Pogotowie odpowiada: szkolenia były, ale niestety wielu pracowników je zignorowało.