Ze względu na potwierdzone przypadki koronawirusa w Powiatowym Centrum Medycznym w Grójcu, przyjęcia na wszystkie oddziały szpitalne zostały wstrzymane. Jednocześnie zamknięta pozostaje placówka w Nowym Mieście nad Pilicą w tym samym powiecie. - Sytuacja jest trudna - przyznaje starosta.
Raport tvn24.pl: Koronawirus - najważniejsze informacje
Decyzja o zamknięciu oddziałów szpitala w Grójcu została podjęta w poniedziałek. Według najnowszych informacji przekazanych PAP, zakażone koronawirusem są 24 osoby: 11 pacjentów i 13 osób z personelu medycznego. Z analiz grójeckich służb wynika, że kontakt z nimi mogło mieć ok. 130 innych pracowników, co oznacza, że część będzie odsunięta od pracy
- Dlatego wstrzymaliśmy przyjęcia na wszystkie oddziały szpitalne – wyjaśnił starosta grójecki Krzysztof Ambroziak. Obecnie w szpitalu przebywa 59 pacjentów, w tym pięciu z koronawirusem, którzy są odizolowani od reszty chorych na oddziale wewnętrznym. - Na noc i dzień mamy obsadę medyczną, ale zwróciliśmy się o pomoc do wojewody, bo nie wiadomo, jak to będzie wyglądało w kolejnych dniach; do Grójca zostało oddelegowanych trzech lekarzy, którzy zastąpią naszych, jeśli będzie taka potrzeba - powiedział Ambroziak.
Zastrzegł przy tym, że "nocna opieka i poradnia działają". - Tylko nie kładziemy nowych pacjentów na oddziały - dodał.
30 zakażeń w Nowym Mieście
Zachorowania pracowników grójeckiej lecznicy mają związek z sytuacją w innym szpitalu - w Nowym Mieście nad Pilicą, gdzie do poniedziałku potwierdzono 30 przypadków zakażenia koronawirusem wśród personelu i pacjentów. Później okazało się, że zakażony jest również lekarz z pogotowia ratunkowego oddalonego o 40 kilometrów Grójca.
Jak do tego doszło? Starosta grójecki podkreślił w rozmowie z tvn24.pl, że w sporo pielęgniarek pracowało równolegle w szpitalach w Grójcu i Nowym Mieście. - W wielu wypadkach osoby zarażone czuły się dobrze i nie miały objawów, przez to normalnie pracowały i zarażały kolejnych – tłumaczył Krzysztof Ambroziak.
Jak informował w ubiegłym tygodniu, próbki do badań pobrano od 34 pracowników grójeckiego szpitala. - Wśród pracowników - lekarzy i pielęgniarek jest bardzo duży strach. Obawiają się nie tylko o siebie, ale i o pacjentów, aby ich nie zarazić - mówił już w poniedziałek starosta.
Braki personelu
Szpital w Nowym Mieście nad Pilicą został ewakuowany w sobotę. W kolejnych dniach został zdezynfekowany, ale nie wiadomo, kiedy wznowi pracę, bo brakuje personelu.
- Na razie ruszamy z nocną pomocą doraźną i z podstawową opieką zdrowotną – oczywiście w ograniczonym zakresie. Natomiast nie mamy kadry, żeby wznowić przyjęcia na oddziały szpitalne – przekazał PAP starosta grójecki. Dodał, że na wtorek udało się skompletować na cały szpital tylko sześć pielęgniarek i jednego lekarza.
Wcześniej, wojewoda przydzielił do pomocy w Grójcu pięciu lekarzy, a w tym Stefana Karczewskiego, wicemarszałka Senatu. Ten jednak, ze względu na to, że pracował w szpitalu w Nowym Mieście nad Pilicą, został skierowany na kwarantannę.
Blisko 700 zakażonych
Z danych opublikowanych w poniedziałek przez Państwowego Powiatowego Inspektora Sanitarnego w Grójcu wynika, że na terenie pow. grójeckiego jest 40 potwierdzonych laboratoryjnie przypadków zarażenie koronawirusem. Hospitalizowanych z powodu podejrzenia zakażenia COVID-19 jest 6 osób. Kwarantanną domową objęto 238 osób, a nadzorem epidemiologicznym 127 osób.
W poniedziałek Ministerstwo Zdrowia poinformowało o 116 nowych przypadkach zakażenia koronawirusem. Łącznie potwierdzono w Polsce 749 zakażenia. Ósma osoba zakażona koronawirusem nie żyje. To 83-letni pacjent ze szpitala w Tychach.
Źródło: PAP, TVN24, tvn24.pl, tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Google Maps