Przejazd na sygnałach ulicami Kędzierzyna-Koźla, wezwanie do wypadku. Perspektywa z kabiny dużego wozu gaśniczego. Nagle pojawia się rowerzysta. - Na uszach słuchawki, nic nie widział, nic nie słyszał - mówi Wojciech Żuchora, oficer prasowy kędzierzyńskiej straży pożarnej. Strażacy musieli gwałtownie zahamować. Tym razem skończyło się na strachu i podwyższonym ciśnieniu.