Osłabienie organizmu, gorączka, a w końcu utrata węchu i smaku. 31-letni mieszkaniec Opola był już pewien, że ma koronawirusa. Kiedy czekał na test, jego żona usłyszała od lekarza i w sanepidzie, że nie zostanie objęta kwarantanną i może bez przeszkód wykonywać swoją pracę - opiekować się niepełnosprawnymi dziećmi. Bo takie są przepisy.