Część internautów nie przebiera w słowach i w komentarzach wyzywa widocznego na popularnym w sieci nagraniu mężczyznę. Mówi on tam, że reprezentuje wielki biznes. Zwracając się do oglądających, przyznaje, że kontroluje masy i nimi gardzi. Jak jednak sprawdziliśmy, nagranie jest z 2010 roku, a mężczyzna nie jest tym, kogo widzą w nim internauci.