Remis Francuzów z Bośnią i Hercegowiną 1:1 to największa niespodzianka spośród wszystkich środowych meczów eliminacji mistrzostw świata. Kto wie, czy nie doszłoby do niej, gdyby nie fakt, że od 51. minuty Trójkolorowi grali w dziesięciu po czerwonej kartce Julesa Kounde po brutalnym wejściu w nogę Seada Kolasinaca.